Piątkową rywalizację w Willingen storpedowały silne podmuchy wiatru, których ofiarą w trakcie konkursu drużyn mieszanych padł Timi Zajc. Słoweniec po dalekim locie na 161,5 m upadł, ale na szczęście zdołał opuścić zeskok o własnych siłach. Organizatorzy zdecydowali się na przeprowadzenie tylko jednej serii mikstów i przełożyli na sobotę zaplanowane początkowo na piątek kwalifikacje. Skoki narciarskie. Upadki podczas konkursu w Willingen W sobotę konkurs mężczyzn przeprowadzono bez większych problemów, co było dobrym prognostykiem przed niedzielą. Niestety, warunki w Willingen ponownie uległy zmianie, a dziennikarze obecni na miejscu donoszą o silnych opadach deszczu i śniegu. To sprawiło, że zeskok Muehlenkopfschanze stał się jeszcze bardziej nierówny, o czym boleśnie przekonały się kobiety podczas konkursu indywidualnego. Najpierw upadek zaliczyła Katra Komar, z kolei kilkanaście minut później upadła Jenny Rautionaho. Reprezentantka Finlandii dość mocno się poobijała i ostatecznie została zniesiona na noszach. Duże problemy na odjeździe miała także Maren Lundby, która w pewnym momencie straciła równowagę i omal nie upadła. Podobna sytuacja spotkała inną doświadczoną zawodniczkę. Sara Takanashi wylądowała telemarkiem, po czym w końcowej fazie odjazdu najwyraźniej trafiła na jakąś nierówność i na chwilę straciła równowagę. Przypomnijmy, że już o godz. 14:30 rozpoczną się kwalifikacje do zawodów indywidualnych mężczyzn. Start konkursu zaplanowano z kolei na godz. 16.