O sezonie 2023/24 polscy fani skoków narciarskich będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Honor "Biało-Czerwonych" ratuje Aleksander Zniszczoł. Jego bardziej utytułowani koledzy są cieniami samych siebie. Zapaść sportowa polskich czempionów po raz kolejny potwierdziła się w Vikersund, gdzie nasi reprezentanci - siląc się na eufemizm - wypadli grubo poniżej potencjału. Kamil Stoch lądował na 105. metrze i okazał się najsłabszy z całej stawki. Taką odległość na mamucie trzeba uznać za zgoła kompromitującą. Koszmar Stocha i Kubackiego, a potem rekord Zniszczoła. Polak w czołówce 36-letni zawodnik krótko po konkursie nawet nie silił się na słowa rozpaczy. Był zdegustowany swoim występem, ale postanowił podejść do tego z wisielczym humorem. - Pomyślałem sobie, że będzie ciężko trzy serie dzisiaj zrobić. No to jak skończyć, to z przytupem - zaczął z sarkazmem przed kamerą Eurosportu. - Był jasny plan na ten skok - dodał już nieco poważniej. - Chciałem to "puścić", iść na całość. Wszystko poszło do przodu, zero odbicia. Zastanawiałem się, czy odciągnąć głowę, ale myślę sobie - lepiej nie, bo się zaraz rozbiję o bulę. To najlepsze podsumowanie tego sezonu. Przykre, ale trzeba podejść do tego z dystansem i humorem. Kamil Stoch w Vikersund: Cieszę się, że to był mój ostatni skok tutaj Zaraz potem Stoch wypowiedział słowa, po których nikomu do śmiechu nie było. Odniósł się bezpośrednio do obiektu w Vikersund, na którym nie czuje się komfortowo. - Tej francy to nie cierpię. Cieszę się, że to mój ostatni skok... zjazd, tutaj - rzucił niespodziewanie. Piotr Żyła zawiódł w Vikersund, a po skoku zaskoczył. Tajemnicze słowa "Wewióra". To koniec sezonu? Po chwili w studiu Eurosportu zapanowała konsternacja. - Czy ja się przesłyszałem? - dopytywał prowadzący. - Ostatni skok? Czy Kamil w Planicy zamierza ogłosić koniec kariery? Podobna dyskusja rozpętała się momentalnie również w przestrzeni wirtualnej. Co miał na myśli trzykrotny mistrz olimpijski? Zdania w tym temacie są mocno podzielone. Na razie na pewno wiadomo tylko tyle, że za tydzień Stoch wystartuje w kończących sezon zawodach w Słowenii.