Od kilku już dni jednym w najgłośniejszych tematów poruszanych w mediach na całym świecie jest zamieszanie wokół norweskiej kadry skoczków narciarskich. W ubiegłym tygodniu światło dzienne ujrzała informacja, że zawodnicy reprezentujący skandynawski kraj na arenach międzynarodowych wysłali list do Norweskiego Związku Narciarskiego, w którym dość dosadnie wyrazili swoje niezadowolenie względem współpracy z trenerem głównym ich reprezentacji, Alexandra Stoeckla. Swego rodzaju przedstawicielem norweskich skoczków został Johann Andre Forfang, który potwierdził, że wystosowali oni list do norweskiej federacji, domagając się natychmiastowych zmian. "Potwierdzam, że po mistrzostwach świata w lotach wysłaliśmy list do komisji skoków. Nie chodzi o same wyniki. Chcemy po prostu pilnych zmian, by do wiosny skompletować nowy sztab trenerski kadry" - przyznał. Na odpowiedź federacji nie trzeba było długo czekać. Komentarz w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy do spraw skoków narciarskich, Clas Brede Braathen. "Jesteśmy zadowoleni z pracy Alexandra, a jego CV świadczy o jego poziomie. Po powrocie skoczków z Japonii i ich rozmowie z trenerem postaram się być mediatorem w tym konflikcie, który musimy jak najszybciej rozwiązać" - powiedział na krótko po wybuchu całej afery. Choć znalazły się osoby, które stanęły po stronie skoczków narciarskich, wielu ekspertów i dziennikarzy zgodnie stwierdziło, że zawodnicy nie mają prawa narzekać na współpracę ze szkoleniowcem, który może pochwalić się tak imponującym CV. Tym bardziej, że wyniki norweskich skoczków, jeśli chodzi o ten sezon, wcale nie są złe. W ostatnich tygodniach na podium zawody kończyli bowiem Johann Andre Forfang, Kristoffer Eriksen Sundal i Marius Lindvik. Zaskakujące wyznanie Johanna Andre Forfanga ws. afery w norweskich skokach W rozmowie z NRK Johann Andre Forfang wyjawił, że przez całe to zamieszanie w ostatnich dniach otrzymał wiele negatywnych wiadomości, które mocno odbiły się na jego zdrowiu psychicznym. W kolejnych dniach skoczkowie narciarscy rywalizować będą na obiekcie do lotów w Oberstdorfie. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, w czwartek o godzinie 14.15 rozpocznie się oficjalny trening. Na godzinę 16.40 zaplanowane są natomiast kwalifikacje do pierwszego z dwóch konkursów indywidualnych. Burza w Norwegii, a tu takie wieści. Zapadła decyzja w sprawie gwiazdora