Fani skoków narciarskich w Polsce niewątpliwie nie mogą zaliczyć trwającego weekendu do udanych. To, co stało się z naszymi skoczkami podczas inaugurującego sezon konkursu Pucharu Świata w Ruce, nie śniło im się bowiem zapewne nawet w najczarniejszych koszmarach. Z piątki naszych zawodników do drugiej serii awansował tylko Dawid Kubacki, który po skokach na odległość 130 m i 133 m zajął ostatecznie 21. lokatę. Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek oddali w zawodach tylko jedną próbę. Ostatni raz tak źle zima zaczęła się dla naszej kadry w 2013 roku. Jednak nie tylko Polacy zaliczyli "wpadkę" na starcie sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Historyczne niepowodzenie zaliczyli również Norwegowie, choć nie było ono tak spektakularne, jak w przypadku "Biało-Czerwonych". Johann Andre Forfang, Kristoffer Sundal i Fredrik Villumstad nie wywalczyli awansu do drugiej serii. Daniel-Andre Tande i Marius Lindvik zajęli odpowiednio 22. i 23. lokatę, natomiast triumfator klasyfikacji generalnej z poprzedniego sezonu Halvor Egner Granerud był dopiero 16. Jak obliczono, norwescy skoczkowie nie zaliczyli gorszego konkursu w Pucharze Świata od 2014 roku i zawodów w Willingen. Koszmar Kamila Stocha, Polak wyjawił całą prawdę. Trener musi interweniować Skoki narciarskie: Puchar Świata w Ruce. Halvor Egner Granerud "podśmiechuje się" z Polaków Wspomnianą statystykę skomentował przed kamerą także Halvor Egner Granerud, przy okazji "podśmiechując się" z reprezentantów Polski, których miał okazję spotkać podczas przedsezonowego obozu w Lillehammer, gdzie za tydzień zawita karawana Pucharu Świata. Sensacyjne wyznanie Kamila Stocha, Polak chciał się wycofać. Nagły zwrot akcji To, że Norwegowie uważali się za lepszych niż w rzeczywistości przez wzgląd na lepsze skoki treningowe od polskich skoczków podkreślił także ich trener - Alexander Stockl. - Tak, prawdopodobnie tak było. Jednak poziom w Lillehammer był dość wysoki. Byliśmy naprawdę lepsi od Polaków, więc potencjał jest znacznie większy, niż pokazujemy dzisiaj - zaznaczył w studiu norweskiego Viaplay. I dodał: - Od 2014 roku minęło już trochę czasu, ale takie dni się zdarzają. Nie martwię się, ale jestem rozczarowany. Ponieważ wiem, że chłopaków stać na więcej. W niedzielę o godzinie 16.15 rozpocznie się drugi indywidualny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Ruce. Poprzedzą go kwalifikacje zaplanowane na godzinę 14.50. Koszmarny skok, a potem jeszcze to. Sędziowie bezlitośni - dyskwalifikacja