Partner merytoryczny: Eleven Sports

Burza u rywali Polaków. Wychodzą szczegóły afery. Mocne słowa medalisty IO

Nie o takim rozgłosie w przerwie między sezonami Pucharu Świata marzyli norwescy działacze odpowiedzialni za skoki narciarskie. W Skandynawii od kilku tygodni kibice żyją aferą związaną z trenerem kadry narodowej. Zmiany na tym stanowisku chcą skoczkowie, który nie chcą już współpracować z Aleksandrem Stoecklem. Właśnie pojawiły się nowe informacje w sprawie. Przekazał je Johann Andre Forfang.

Od lewej: Johann Andre Forfang, Halvoe Egner Granerud i Robert Johansson/CHRISTOF STACHE/AFP

Jeszcze do niedawna norweska reprezentacja w skokach narciarskich uchodziła za wzór do naśladowania. Zawodnicy odnosili liczne sukcesy, a ponadto na horyzoncie pojawiały się nowe nazwiska. W 2023 roku z Kryształowej Kuli cieszył się przecież Halvor Egner Granerud. My Polacy doskonale pamiętamy tę kampanię, ponieważ fenomenalną dyspozycją imponował Dawid Kubacki. 34-latek otarł się finalnie o podium, kończąc zmagania na czwartej pozycji. Musiał jednak opuścić końcówkę sezonu ze względu na poważne kłopoty zdrowotne żony.

W poważnych kłopotach, ale organizacyjnych kilkanaście miesięcy później znaleźli się Norwedzy. Kadra ta obecnie pogrążona jest w ogromnym kryzysie związanym z Aleksandrem Stoecklem. Między nim a skoczkami w trakcie sezonu wybuchł dość spory konflikt, który w zasadzie trwa do dziś. Doszło do tego, że zawodnicy napisali do rodzimej federacji specjalny list. Wyrazili się w nim jasno - współpracować z 50-latkiem dalej nie zamierzają. Ten nie miał jednak zamiaru rezygnować. Przestał za to pojawiać się na zawodach.

Afera w norweskich skokach. Konflikt wciąż eskaluje

Tego typu konflikty nigdy dobrze nie wpływają na wyniki. I tak też było w przypadku Norwegów. Wystarczy tylko spojrzeć na klasyfikację generalną Pucharu Świata 2023/24. Najlepszy ze Skandynawów, Johann Andre Forfang, uplasował się dopiero na siódmej lokacie. Poza nim w czołowej dziesiątce znalazł się jeszcze Marius Lindvik. To fatalne rezultaty jak na taką zimową potęgę. Co gorsza, nie widać końca konfliktu działającego na niekorzyść całej dyscypliny w tym kraju. Według dziennikarzy vg.no, trener nie chce ustąpić oraz zaczyna sądową wojnę.

Z przerażeniem tej sytuacji przygląda się całe środowisko, w tym sami skoczkowie. Zawodnicy co jakiś czas dzielą się w różnego rodzaju wywiadach nowymi informacjami w sprawie. Na łamach skijumping.pl 10 maja pojawiła się chociażby rozmowa z Johannem Andre Forfangiem, czyli najlepszym norweskim zawodnikiem patrząc na klasyfikację niedawno zakończonego Pucharu Świata. 28-latek nie gryzł się w język.

Nie wiemy, z kim będziemy trenować. Nie mamy w tym aspekcie zbyt dużo do powiedzenia. Nikt jeszcze nie rozmawiał z nami w celu pełnego podsumowania sezonu. Teraz omawia to między sobą cały sztab, a później przyjdzie kolej na zawodników, byśmy też mogli wyrazić swoją opinię. Oczywiście związkowi zależy na tym, by słuchać zawodników i myślę, że jeśli będziemy mieli jakieś życzenia czy uwagi co do trenera, to raczej nas wysłuchają

~ przekazał Fofrang

Forfang zdradził kiedy ostatnio rozmawiał ze Stoecklem. Jego słowa szokują

Wicemistrz olimpijski ze skoczni normalnej zdradził także, kiedy ostatnio kontaktował się z Aleksandrem Stoecklem. "Nie rozmawiałem z nim od konkursów w Planicy. Sytuacja jest trudna, bo nie wiemy, co przyniesie przyszłość. Mam nadzieję, że uda się podjąć taką decyzję, z której będą zadowolone wszystkie strony" - wyjawił.

Szczęściem w nieszczęściu Norwegów jest fakt, że do Pucharu Świata pozostało jeszcze sporo czasu. Z drugiej jednak strony lada moment powinny rozpocząć się wstępne przygotowania. Formy nie zbuduje się w kilka tygodni.

Daniel Evans - Fabio Fognini. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Halvor Egner Granerud, Johann Andre Forfang, and Daniel Andre Tande/Frank Hoermannn / SVEN SIMON/AFP
Johann Andre Forfang/IMAGO/Markku Ulander/Imago Sport and News/East News
Alexander Stoeckl/FOTOSTAND / WAGNER/ Fotostand / dpa Picture-Alliance via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem