O równouprawnieniu w świecie sportów zimowych mówi się od dawna. Sprawiedliwości doczekały się już biegaczki narciarskie, które od następnego sezonu startować będą na równi z mężczyznami. Co innego można zaobserwować w skokach narciarskich. Zeszłej zimy za sukcesy w rywalizacji panów wypłacono około 71 tys. franków szwajcarskich. Dla porównania, pula nagród wśród pań wynosiła ledwo ponad 25 tysięcy. W sezonie 2024/25 mężczyźni będą mogli zgarnąć 100 tysięcy, u kobiet będzie to kwota zaledwie 30 tysięcy. Zatem skoczkowie będą mogli zarobić o około 39 procent więcej, w przypadku skoczkiń będzie to 19,6 procenta. Taki rozwój wydarzeń nie przypadł do gustu norweskiemu sportowcowi. Słynny trener skoczków przedłużył kontrakt. Czekają go owocne lata? Halvor Egner Granerud: "Kobiety nie są w stanie się utrzymać" Na rewolucyjny pomysł FIS zareagował m.in. Halvor Egner Granerud. Norweg wyznał, że co roku przelicza, ilu skoczków i skoczkiń narciarskich zarobiło w danym sezonie minimum 30 tys. franków szwajcarskich. Według niego jest to kwota, za którą można przeżyć w większości krajów. W sezonie 2021/22 aż 25 skoczków zarobiło ponad 30 tys. franków szwajcarskich. Wśród pań taką kwotę zebrało tylko 7 zawodniczek. Norwescy dziennikarze skontaktowali się w tej sprawie z Sandrem Pertile, Włoch nie chciał jednak wypowiadać się na ten temat, podobnie jak dział komunikacji FIS. Po stronie Graneruda stanął również menedżer reprezentacji Norwegii, Clas Brede Braathen. Jego zdaniem powinno się dążyć do scenariusza, w którym pula nagród dla kobiet i mężczyzn jest taka sama. Norwegowie w przeciągu ostatnich lat kładli spory nacisk na równouprawnienie w skokach narciarskich. To m.in. dzięki ich staraniom kobiety doczekały się możliwości wystartowania w konkursach lotów narciarskich. Braathen uważa, że tego typu działania zwiększą zainteresowanie kibiców zawodami pań, tym samym zapewniając komercyjną podstawę do wyrównania zarobków kobiet i mężczyzn. Warto wspomnieć, że stawki ustalone przez FIS są stawkami minimalnymi. Lokalni organizatorzy poszczególnych zawodów mogą więc podnieść kwotę nagród. Na takie rozwiązanie zdecydował się m.in. Norweski Związek Narciarski podczas tegorocznej edycji Raw Air. Organizatorzy turnieju ustalili wtedy równe stawki dla kobiet i mężczyzn. Głos oburzenia w Norwegii. Chodzi o inaugurację sezonu w Wiśle