Weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich na "mamucie" w Bad Mittendorf bez dwóch zdań należał do Halvora Egnera Graneruda. Norweg został królem Kulm, wygrywając w pięknym stylu oba konkursy, dzięki czemu stał się wyraźnym liderem klasyfikacji generalnej zimowego cyklu. Norweg przyjechał do Austrii z 48-punktową stratą do Dawida Kubackiego, a teraz wyprzedza go aż o 112 "oczek". "Halvor Egner Granerud skacze brutalnie dobrze" - przyznał po rywalizacji w Bad Mittendorf Stefan Kraft, który także w ostatnim czasie wszedł na najwyższe obroty. Mimo to - poza jednym konkursem PŚ w Sapporo - nie może znaleźć sposobu na to, jak pokonać Norwega. Warto zaznaczyć, że Halvor Egner Granerud wygrał 6 z 10 ostatnich konkursów indywidualnych. W niedzielę zanotował swój 20. triumf w Pucharze Świata w karierze, dzięki czemu wyprzedził w historycznej klasyfikacji Andreasa Goldbergera. Kapitalna dyspozycja skoczka z Oslo przełożyła się na jego znaczny zarobek. Na liście płac Halvor Egner Granerud jest niekwestionowanym numerem jeden. Norweg zarobił już w tym sezonie 276 350 franków szwajcarskich (czyli w przeliczeniu około 1 298 800 złotych), podczas gdy drugi w zestawieniu Dawid Kubacki 169 150 franków szwajcarskich (około 795 000 złotych). Puchar Świata w skokach narciarskich. Granerud liderem, co zrobi Kubacki? Następne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich odbędą się w Willingen, gdzie Dawid Kubacki będzie chciał ruszyć w pogoń za Granerudem. Do tej pory jednak to Norweg ma lepsze wspomnienia z Muehlenkopfschanze - triumfował tam bowiem dwukrotnie w 2021 roku, a w ubiegłym sezonie zajął drugie miejsce. Polak natomiast jeszcze nigdy nie wygrał na tym obiekcie. Tylko raz - w 2018 roku - cieszył się z trzeciego miejsca. Nowy lider Pucharu Świata może być jednak nie do zatrzymania. Jego rodak Johann Andre Forfang przekreśla szanse Dawida Kubackiego i pozostałych skoczków na skuteczną pogoń za Halvorem Egnerem Granerudem. "To co wyczynia, robi ogromne wrażenie. Fajnie, że robi to automatycznie, jakby była to rzecz oczywista. Nie widzę nikogo, kto byłby w stanie go powstrzymać" - przyznał Forfang cytowany przez portal Dagbladet.no. Dawid Kubacki nie składa jednak broni. "Najbardziej żałuję tego, że zabrakło stabilności. Teraz nic więcej się nie wykombinuje, tylko trzeba wyciągnąć wnioski i pracować dalej. Załamywać się też nie ma co, bo sezon jest długi i może przynieść jeszcze wiele fajnych momentów. Nie ma wątpliwości, że w ten weekend byłem rozregulowany. To jest jednak tylko kwestia spokojnego podejścia do kolejnych konkursów i wszystko powinno być dobrze" - zadeklarował nasz skoczek po niedzielnym konkursie w Bad Mittendorf.