Choć zmagania w ramach Pucharu Świata w skokach narciarskich od pewnego czasu trwają już w najlepsze, to na inaugurację Pucharu Kontynentalnego trzeba było poczekać aż do 7 grudnia, kiedy to odbyły się pierwsze zawody na skoczni K-95 (HS 106) w chińskim Zhangjiakou. Do wspomnianego współzawodnictwa podeszło aż siedmiu Polaków, ale niestety koniec końców żaden z nich nie zdołał się nawet przedrzeć do pierwszej dziesiątki rywalizacji. "Biało-Czerwoni" mimo wszystko zapisali przy swych nazwiskach trochę pozytywów. Jakub Wolny szczery do bólu. Wskazał na jednego skoczka Puchar Kontynentalny. Fatalne skoki i... historyczne wyniki. Nietypowy występ Polaków w Zhangjiakou Zacząć jednak należy od tego, że o sobotnim konkursie bez dwóch zdań szybko będą chcieli zapomnieć Marcin Wróbel (76,5 m; 35. miejsce), Tymoteusz Amilkiewicz (75,5 m; 37.) i Adam Niżnik (64,5 m i 39.), którzy w komplecie odpadli po pierwszej serii i zajęli lokaty w ogonie stawki (ostatnim sklasyfikowanym skoczkiem był 40. Iustin Comanescu z Rumunii). Lepiej poradzili sobie bez dwóch zdań mistrz Polski Klemens Joniak (95 i 92 m, 15. miejsce), Tomasz Pilch (83 i 97 m, 20.), Kacper Tomasiak (89 i 86,5 m, 23.) oraz Szymon Byrski (84,5 i 81 m, 25.). Warto nadmienić, że dla Joniaka, Tomasiaka i Byrskiego były to historycznie wysokie lokaty w PK, a Pilch zajął najwyższe miejsce w zawodach wspomnianego cyklu od marca 2023 roku. Wokół 24-latka pojawiło się jednak przy tym pewne zamieszanie... Kontrowersje po skoku Tomasza Pilcha. Dyskusyjne odjęcie punktów za wiatr W serii finałowej mieliśmy wielką kontrowersję z udziałem Tomasza Pilcha. Nasz skoczek uzyskał 97 metrów i otrzymał notę, jaka dawałaby mu prowadzenie po pierwszej serii. Dopiero po kilku minutach odjęto mu 19,6 pkt. za wiatr. Nie zmieniłoby to znacząco jego pozycji. Pewnie byłby w "15", ale miałby za to jeden z lepszych wyników w serii finałowej. - Nie wiem, co się wydarzyło, bo poszedłem do kontroli, ale o kontrowersji dowiedziałem się od mamy. Trenerzy mówili mi, że nie ma opcji, bym miał taki wiatr pod narty - powiedział Pilch w rozmowie z Interia Sport. Sprawę z Bernim Schoedlerem, szefem Pucharu Kontynentalnego, wyjaśniał Wojciech Topór, trener kadry B. - Na początku Tomek miał zero za wiatr, ale to był błąd. Muszę zapytać Berniego, czemu było to opóźnienie. Pomiary wiatru (wykresy) są zapisywane - przekazał nam polski szkoleniowiec. Ostatecznie okazało się, że problemem były ograniczenia związane z Internetem w Chinach. - Dostałem odpowiedź, że jest jakiś protokół który kończy pętlę w livetickerze. A tutaj w Chinach czasem są opóźnienia z powodu ograniczeń internetowych - powiedział Topór. PK w Zhangjiakou. Potężne kłopoty Japończyków Zwycięzcą konkursu został Benjamin Oestvold (odnotował 97 oraz 97,5 m), który wyprzedził Felixa Hoffmanna z Niemiec oraz swojego rodaka, Norwega Soelve Jokeruda Stranda. Należy wspomnieć, że zdyskwalifikowano aż sześciu sportowców - w tym trzech Japończyków, Noriakiego Kasaiego, Taku Takeuchiego oraz Sakutaro Kobayashiego, którzy mieli - jak podaje Dominik Formela z portalu Skijumping.pl - spóźnić się na rozpoczęcie rywalizacji. Jedynym przedstawicielem "Kraju Kwitnącej Wiśni", który nie podzielił ich losu był Tomofumi Naito, który zajął naprawdę dobre czwarte miejsce. Kontynuacja walki o punkty w Zhangjiakou w niedzielę. Polacy na cenzurowanym w FIS. Nasz skoczek zdradził kulisy dyskwalifikacji Puchar Kontynentalny. Kiedy kolejne konkursy? Puchar Kontynentalny w przyszłym tygodniu przeniesie się do Europy, a konkretnie do Ruki, gdzie zmagania na skoczni K-120 (HS 142) zostaną zorganizowane w dniach 14-15 grudnia. W dalszej perspektywie pozostaje też współzawodnictwo w Engelbergu (27-28 grudnia).