Anze Lanisek z roku na rok robi widoczny postęp w Pucharze Świata. Patrząc na jego wyniki, można wysnuć śmiałą tezę, że kolejny sezon może przynieść mu jeszcze wiele powodów do radości. W ostatnich miesiącach często zajmował czołowe lokaty. W pewnym momencie nie było mocnych na niego, Dawida Kubackiego i Halvora Egnera Graneruda. Słoweniec może pochwalić się cennymi krążkami z ważnych imprez. Zajął drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni. Oczko niżej uplasował się w klasyfikacji Raw Air i "generalce" PŚ. Z uwagi przedwczesne zakończenie sezonu przez Dawida Kubackiego, nastąpiły zmiany w tabeli. Ostatecznie tuż za Halvorem Egnerem Granerudem znalazł się Stefan Kraft, natomiast trzecie miejsce zajął Lanisek, który w Planicy wprowadził na piedestał także... kartonowego "Mustafa", czym zaskarbił sobie serca polskich kibiców. 26-latek popisał się wyjątkowym gestem, zawieszając na szyi podobizny zawodnika brązowy medal. Później we łzach wypalił przed kamerami, że podziwia Kubackiego i jego zdaniem 33-latek powinien zająć nie trzecią, ale nawet drugą lokatę. Jego słowa poruszyły całą Polskę. Pojawiły się nawet głosy, że PKOI rozważa przyznanie mu nagrody Fair Play. Na razie sam zainteresowany nie komentuje sprawy, ale już wyznacza sobie cele na kolejną zimę. Potęga skoków zmieni trenera? Sądne dni. "Zaczęliśmy rozmawiać" Anze Lanisek podsumowuje sezon 2022/23 w skokach. Wiele rzeczy musiał się nauczyć "Celem było miejsce w pierwszej piątce, a kolejnym planem było wywalczenie indywidualnego i drużynowego medalu na mistrzostwach świata w Planicy"- zdradził sportowiec w rozmowie z "siol.net". Swoje złożenia zawodnik zrealizował prawie w stu procentach. Jedynym rozczarowaniem może być dla niego miejsce poza czołową "trójką" w indywidualnych konkursach podczas tegorocznych MŚ. Jak sam mówi, na wyniki w Słowenii przełożył się "splot niefortunnych wydarzeń". Prawdopodobnie chodziło mu o loteryjne warunki, na które narzekało wielu zawodników. Mimo różnych kontrowersji, Lanisek może być jest zadowolony z ostatnich miesięcy. Mając na uwadze, że podopieczny Roberta Hrgoty z roku na rok poprawia swoją pozycję w "generalce", w kolejnej zimie może znów bić się o Kryształową Kulę. Piękne życzenia od Dawida Kubackiego. Słowa chwytają za serce