Wieść o tym, że Bjoern Einar Romoeren boryka się ze złośliwym nowotworem kręgosłupa, obiegła media rok temu. Za byłym skoczkiem ciężki czas chemioterapii, która zdaniem lekarzy przyniosła pozytywne rezultaty, a Norweg powoli odzyskuje utracone siły. Dawny rekordzista świata w długości skoku przez cały okres leczenia dzielił się ze swoimi fanami najnowszymi wieściami na temat jego stanu zdrowia. Informacje nie zawsze wyglądały optymistycznie, ale spokój i chęć walki o życie cały czas nie opuszczała Norwega. Teraz Romoeren chce wrócić do formy. Za nim pierwsze próby organizmu, jak radzi sobie z wysiłkiem. "To niesamowite wiedzieć, że jestem na tyle silny, żeby móc nieść Fionę na wycieczce" - napisał były skoczek pod zdjęciem ze swoją córeczką. W ostatnim wywiadzie w norweskiej telewizji były zawodnik przyznał, że siły do walki dodawały mu dzieci. Łącznie przeszedł 13 sesji chemioterapii oraz 36 zabiegów radiacyjnych. Zawsze był pewien, że zdoła pokonać chorobę."Dzieci pomagają myśleć o innych sprawach. Nie musisz tylko rozmawiać o chorobie" - wyznał 39-latek. Bjoern Einar Romoeren jest zdobywcą między innymi medali mistrzostw świata. W 2005 roku w Planicy ustanowił rekord świata, skacząc 239 m. Rekord utrzymał się na szczycie tabeli aż do 2011 roku. Zakończenie kariery ogłosił w 2014 roku.