Piotr Żyła w konkursie indywidualnym mistrzostw świata na Kulm zajął szóste miejsce. Skakał jak nakręcony i uzyskał najlepszy wynik w karierze w tej imprezie. W rywalizacji drużynowej był tylko cieniem samego siebie. W ostatnim skoku uzyskał ledwie 177,5 metra. To było prawie 50 metrów bliżej, niż skakał w poprzednich dniach. Pilne wieści w sprawie Graneruda. Niesamowite, norweski mistrz mówi "pas" Piotr Żyła totalnie bez energii Po konkursie 37-latek wskazał przyczyny takiego stanu rzeczy. Nasz skoczek przyznał, że przed jego skokiem było jeszcze zamieszanie, bo początkowo miał jechać jako pierwszy w swojej turze i już miał zapięte narty, ale ostatecznie kolejność była inna. - Było zamieszanie. Szkoda tego wszystkiego, bo gdyby każdy z nas oddał dobre skoki, to mogliśmy walczyć nawet o złoty medal - mówił z uśmiechem na twarzy. - Nie wiem, czego mogę się spodziewać po drugiej części sezonu, ale nie spodziewam się niczego szczególnego. Są momenty, kiedy jestem blisko światowej czołówki, ale potrzebuję odpocząć. Jeszcze nie mam takiej fajnej dyspozycji. Już dawno miało być dobrze, a było, jak było - dodał. Polska, po dyskwalifikacji Aleksandra Zniszczoła w drugiej serii konkursowej, zajęła ósme miejsce w mistrzostwach świata w lotach. Triumfowali Słoweńcy przed Austrią i Niemcami. Z Tauplitz/Bad Mitterndorf - Tomasz Kalemba, Interia Sport