Atomowe wejście Tomasiaka do elity. Tą próbą zszokował cały świat
Kacper Tomasiak w ostatnich tygodniach robi furorę. W ten weekend 18-latek dostał pierwszą w karierze szansę startu w zawodach elity. Otrzymał powołanie na letnie Grand Prix w Klingenthal, a ze skocznią przywitał się w niewiarygodny sposób. W pierwszej serii próbnej osiągnął 142. metry.

Polskie skoki narciarskie niebawem będą potrzebowały nowego idola. Po czasach Adama Małysza nadeszły wspaniałe lata Kamila Stocha. Kariera naszego trzykrotnego mistrza olimpijskiego dobiega jednak końca. 38-latek jeszcze przed startem sezonu letniego ogłosił, że po zakończeniu Pucharu Świata 2025/2026 dobiegnie końca jego kariera.
Wobec tego rozpoczęło się poszukiwanie nowej gwiazdy. Tymczasowo mogliby to być pewnie Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła. Za ich plecami na nowego lidera kadry wyrósł Paweł Wąsek, który jednak nieco męczy się na skoczni tego lata. Wobec tego wzrok padł na Kacpra Tomasiaka.
Przepiękny skok Tomasiaka. Wyborne wejście do elity
18-letni skoczek wygrał klasyfikację generalną letniego Pucharu Kontynentalnego, co poskutkowało zaproszeniem od Macieja Maciusiaka na finał letniego Grand Prix w Klingenthal, gdzie Tomasiak skakał wspólnie ze: Stochem, Kubackim, Żyłą, Zniszczołem oraz Wąskiem.
Napisać, że przywitanie z niemieckim obiektem było w wykonaniu nastolatka imponujące, to jak nic nie napisać. W pierwszej serii treningowej nasz młody skoczek wylądował za ostatnią czerwoną linią wyznaczającą wielkość skoczni - 140. metrów. Tomasiak osiągnął odległość 142. metrów i bez problemów skok ustał.
Ostatecznie ta próba pozwoliła mu zająć ósme miejsce w tej serii treningowej, ale nikt, skacząc z 17. belki, nie uplasował się wyżej. Kamil Stoch po lądowaniu na odległości 128.5 uplasował się na siedemnastym miejscu. W trzeciej dziesiątce trening zakończyli: Kubacki, Żyła i Zniszczoł. Wygrał Ryoyou Kobayashi.
Druga seria treningowa z polskiej perspektywy również wypadła bardzo dobrze. Tym razem najlepiej z naszych spisał się Kamil Stoch, który po lądowaniu na odległości 133. metrów zajął piąte miejsce. Tomasiak, który skończył swój skok pięć metrów bliżej, uplasował się na 10. lokacie. Wygrał Domen Prevc.











