Trwający obecnie cykl Pucharu Świata w skokach narciarskich jest pełen wszelkiego rodzaju zmian. Konkursy duetów, inauguracja sezonu przeprowadzona w systemie hybrydowym, powrót Pucharu Świata do Lake Placid po ponad 30 latach przerwy i wreszcie rewolucyjne zmiany w reprezentacji Polski. Thomas Thurnbichler po objęciu funkcji głównego szkoleniowca bez wątpienia tchnął nowe życie w polskie skoki. Austriak zaczął od przywrócenia dawnego podziału, a więc rozdzielenie ogromnej kadry na kadry A, B oraz grupy regionalne. Do sztabu szkoleniowego dołączyli także nowi pracownicy w tym m.in. były niemiecki skoczek Marc Noelke. Mężczyźnie nie dane było jednak osiągnąć większych sukcesów - karierę zakończył w wieku zaledwie 22 lat, a następnie kontynuował swoją przygodę ze skokami narciarskimi jako trener. Wcześniej był asystentem m.in. Alexandra Pointera. W kwietniu 2022 roku dołączył do sztabu Thomas Thurnbichlera jako asystent głównego szkoleniowca. Małysz wpadł w dziurę, a i tak zgarnął medal! "To cud, że się nie przewróciłem" Marc Noelke zapytany o polskich skoczków. Artysta, profesor matematyki, dżentelmen Za nami półmetek sezonu zimowe. Z tej okazji dziennikarze "Przeglądu Sportowego" zaprosili Niemca na rozmowę, podczas której poprosili go m.in. o opisanie polskich skoczków i ich charakterów. Podczas odpowiedzi padły dość oryginalne porównania. Noelke w polskiej kadrze zajmuje się także neurocoachingiem, a więc wykorzystuje naukę o mózgu, by pomagać zawodnikom radzić sobie z emocjami. Niemiec przyznał, że wiele problemów sportowców wynika właśnie z kłopotami ze zrozumieniem i przepracowaniem swoich emocji i myśli. Pokerowa zagrywka Graneruda! Norwegowie w strachu. Skorzysta... Kubacki?