"Zrobimy wszystko, żeby zatrzymać Stefana Horngachera" - zapewnił prezes PZN Apoloniusz Tajner w rozmowie z TVN24. "Jesteśmy już po rozmowach. Najdłuższą na ten temat, taką zdecydowaną, odbyliśmy w Zakopanem podczas Pucharu Świata. Adam Małysz, Stefan Horngacher i ja rozmawialiśmy ponad godzinę, ale już na początku zaznaczyliśmy sobie, że nie będziemy rozmawiać o obietnicach czy naciskach, tylko rozpatrzymy dogłębnie sytuację. Podejmiemy decyzję w Seefeld na mistrzostwach świata, czyli już niedługo. My wyszliśmy z propozycją kontraktu do igrzysk olimpijskich w Pekinie i to podtrzymujemy konsekwentnie" - podkreślił Tajner.Niepokój, co do przyszłości Horngachera z "Biało-Czerwonymi" pojawił się, kiedy Werner Schuster ogłosił, że po tym sezonie kończy pracę z niemiecką kadrą. Nasi zachodni sąsiedzi muszą zatem szukać nowego szkoleniowca. Jednym z faworytów jest właśnie Horngacher, którego kontrakt z PZN wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. "Jest nutka niepokoju, że kontynuacji nie będzie, ale bardzo mała. Stefan podkreślał, a my to wiemy, że się znakomicie czuje w polskim zespole. Jest świetna atmosfera, są wyniki. Sukcesy wypromowały go na jednego z najlepszych trenerów na świecie, ale on też wypromował naszych zawodników. Doprowadził ich do sukcesów i nie ma żadnego powodu, żeby to przerywać. Być może są jakieś powody o których nie wiemy. Od Zakopanego ze Stefanem nie rozmawialiśmy, bo nie ma takiej potrzeby. Umówiliśmy się w Seefeld" - zakończył Tajner. W najbliższy weekend skoczkowie rywalizować będą w fińskim Lahti, a potem w niemieckim Willingen. To będzie ostatnia próba przed rozpoczynającymi się 22 lutego mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld.