Nowy parlament zebrał się po raz pierwszy 13 listopada. Obradował przez dwa dni, ale każdy kolejny był ciekawszy. Pierwszego dnia najważniejszym wydarzeniem był wybór marszałka, a drugiego członków z ramienia Sejmu do Krajowej Rady Sądownictwa. I przy okazji tego głosowania Apoloniusz Tajner mógł się przekonać na własne oczy, jak wygląda parlamentarna debata. Było naprawdę ostro. Apoloniusz Tajner dostał się do Sejmu. Spotkał się z agresją i wulgaryzmami Apoloniusz Tajner opowiedział o pierwszych sejmowych doświadczeniach - To były burzliwe obrady. Do takich zebrań nie byłem przyzwyczajony, ale szybko muszę przywyknąć. To jest zupełnie inna rzeczywistość - powiedział Tajner w rozmowie z Interia Sport. Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi były prezes PZN mówił w rozmowie z nami o tym, jak zaostrzył się język w polityce. Miał nadzieję też na to, że w debacie publicznej zagości większa kultura. Sam zresztą chciałby się do tego przyczynić. Za honorowym prezesem PZN już zatem też pierwsze głosowania. Nie miał z nimi najmniejszych problemów, bo wcześniej oczywiście posłowie przeszli odpowiednie szkolenia. - Głosowania to akurat nie jest skomplikowana sprawa. Przyszło mi to dość łatwo. Zacząłem brać już udział w podejmowaniu ważnych decyzji dla kraju. Każdą przerwę z kolei wykorzystywałem na załatwianie różnych formalności, których jest cała masa. Trochę zatem było gonitwy po różnych biurach. Nie było zatem czasu na nawiązywanie parlamentarnych znajomości. Miałem jednak okazję zamienić kilka zdań z Tomaszem Zimochem, który siedzi niedaleko mnie, a kiedyś razem bywaliśmy na wielkich sportowych imprezach - opowiadał Tajner, który jest posłem bezpartyjnym. Apoloniusz Tajner chce wejść do polityki. Wyjawił dlaczego