Organizatorzy Raw Air mają twardy orzech do zgryzienia. Swoje trzy grosze podczas tegorocznego turnieju dorzuca co jakiś czas wiatr, który torpeduje rywalizację. Szczęście tym razem sprzyjało Dawidowi Kubackiemu, który w wielkim stylu triumfował w drugim konkursie w Lillehammer. Tuż za Polakiem uplasował się Słoweniec, Anze Lanisek, natomiast trzeci był Austriak, Daniel Tschofenig. Dla podopiecznego Thomasa Thurnbichlera był to wielki powrót na szczyt po kilkunastu tygodniach. Ostatni raz popularny "Mustaf’" triumfował w Pucharze Świata w styczniu, podczas weekendu w japońskim Sapporo. "Cieszę się, że dobrze wykonałem swoją robotę. To, co sobie zaplanowałem na dziś, po tym dniu wczorajszym było wykonane, myślę, że przynajmniej w tych 90 procentach Wszystko zagrało, była wreszcie prędkość w powietrzu, można było lecieć i to jest super "- mówił 32-latek po konkursie. Osiągnięcie Polaka nie uszło uwadze byłemu trenerowi Adama Małysza, Apoloniuszowi Tajnerowi, który nie ukrywał, że był zaskoczony postawą "Biało-Czerwonych" po ich fatalnych wynikach we wtorek. 68-latek zwrócił uwagę również na jeden element podczas dekoracji. "Męska rozmowa" Thurnbichlera z polskimi skoczkami. Padły mocne słowa Apoloniusz Tajner komentuje zawody w Lillehammer. W oczy rzuciło mu się jedno Kilkukrotnie podczas zwycięstwa reprezentanta Polski, kibice narzekali w mediach społecznościowych na dekorację. Również w tym sezonie miały miejsce podobne obrazki. W trakcie grudniowych zawodów w Engelbergu, organizatorzy nie stanęli na wysokości zadania. Kubacki nie ukrywał frustracji, kiedy wręczano mu nagrodę za zwycięstwo. Zawodnik był zaskoczony, tym co puścili wówczas Szwajcarzy. Inna sytuacja była w Norwegii. Apoloniusz Tajner po konkursie zwrócił uwagę na to, jak grany był Mazurek Dąbrowskiego. Mężczyzna docenił organizatorów Raw Air. Presja przyniosła efekt! Władze skoków zmieniły swoją decyzję Co sądzisz o wykonaniu hymnu? Czekamy na twój komentarz na FB