Zbigniew Czyż, Interia: W sobotę rusza kolejna edycja Pucharu Świata w skokach, na początek Wisła i konkurs drużynowy. W niedzielę zawody indywidualne. Wszystko jest już gotowe na przyjęcie gości? Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego: - Zdecydowanie tak. Adam Małysz nad wszystkim czuwa. Skocznia jest już przygotowana, jest przede wszystkim równo. W środę będą ją testować podopieczni Piotra Fijasa. Do Wisły nie przyjadą reprezentacje Finlandii, Kazachstanu i Francji. Austriacy wynajęli osobny hotel, chcieli być zupełnie sami. Nasza kadra będzie mieszkać także w osobnym hotelu przy skoczni, a pozostałe reprezentacje zamieszkają w Hotelu Gołębiewski. Jedno jest pewne, skocznia w Wiśle będzie tak dobrze przygotowana, jak nigdy dotąd. Ratraki solidnie pracowały i wszystko równo przygotowały. Znamy już skład naszej reprezentacji na konkurs drużynowy? - Jeszcze nie. Wiadomo, że będzie to nasza najlepsza trójka, czyli Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła oraz najprawdopodobniej Klemens Murańka, ale to są tylko moje dywagacje. Na pewno będzie to jednak silna czwórka. Ostatnie zgrupowanie i sprawdzian na torach lodowych w Zakopanem pokazały, że wszystko jest w porządku, że przygotowania przebiegły prawidłowo. W tym okresie przygotowawczym miał pan możliwość oglądania naszych zawodników w akcji na żywo? Jest pan spokojny o ich formę na ten sezon? - Tak, poza letnim Grand Prix oglądałem ich podczas październikowych mistrzostw Polski i widać, że cała nasza duża grupa jest odpowiednio przygotowana. Mam na myśli całą dwunastkę, która wystąpi w Wiśle. W bardzo dobrej formie jest Kamil Stoch, do Dawida Kubackiego i Piotra Żyły zbliżył się właśnie Klemens Murańka. Do dobrej dyspozycji wracają Jakub Wolny i Stefan Hula, który chyba ponownie jest na fali wznoszącej. Postępy zrobili Tomasz Pilch, Paweł Wąsek i Andrzej Stękała oraz młody Jarosław Krzak, który oficjalnie został dołączony do kadry jako trzynasty zawodnik. Dawid Kubacki może być w tym sezonie naszym numerem 1? - Oczywiście jest to możliwe, zarówno w wariancie normalnym jak i tym związanym z pandemią. Mam tutaj na myśli to, że na pewno wystąpią takie momenty, że ktoś gdzieś nie dojedzie, bo zachorował, albo niektórzy będą rezygnować z jakichś zawodów. Rywalizacja na pewno będzie w tym sezonie nietypowa, będzie inaczej przebiegać niż w poprzednich latach. Będzie wiele nieoczekiwanych zwrotów sytuacji, tego jestem pewien. Najlepsi zawodnicy poprzedniego sezonu: Stefan Kraft, Karl Geiger, Ryoyu Kobayashi znów będą odgrywać pierwszoplanowe role? - To na pewno nie jest tak oczywiste, bo było mało sprawdzianów przed sezonem. To, co się działo w sierpniu, nie może być żadnym odzwierciedleniem obecnej sytuacji. Na pewno jednak Kobayashi, czy Kraft są dobrze przygotowani, takie wieści dochodzą z ich obozów.