- Ze względu na rodzinę i naszą wspólną umowę, nie będziemy komentować okoliczności jego śmierci - poinformował rzecznik czeskiej federacji narciarskiej Tomas Haisl, cytowany przez portal Idnes.cz. O komentarz poproszeni zostali także przedstawiciele czeskiej policji, lecz i oni nabrali wody w usta. - Nie udzielamy informacji w sprawie konkretnych, pojedynczych przypadków - powiedział jej przedstawiciel. Wciąż nieznane są więc przyczyny śmierci Antonina Hajka, o której poinformowano w piątek. 36-latek był poszukiwany od wielu miesięcy. Czeskie media informowały o jego zaginięciu już w październiku minionego roku. Wiele wskazuje na to, że znany zawodnik udał się do Malezji, tam bowiem znaleziono jego ostatni ślad. Ta sytuacja doprowadzała do rozpaczy rodzinę byłego skoczka narciarskiego, która z czasem traciła nadzieję. W lutym Matej - brat eksreprezentanta Czech przyznawał, że "nic już nie można zrobić". - Przekazaliśmy wszystkie informacje, które mieliśmy. Zostaje nam tylko liczyć na malezyjską policję - powiedział. Zobacz także: Skoki narciarskie. Poruszające słowa byłej żony Antonina Hajka. Rodzina zmarłego skoczka w żałobie Skoki narciarskie. Nie żyje Antonin Hajek - rekordzista Czech w długości skoku Antonin Hajek był znany przede wszystkim ze świetnych występów na "mamucich" skoczniach. Do dziś wspominany jest jego kapitalny skok z Planicy z 2010 roku, kiedy to pofrunął 236 metrów, ustanawiając niepobity do dziś rekord Czech w długości lotu. Zajął wówczas piątą lokatę w konkursie. Nigdy nie stanął na podium w zawodach Pucharu Świata. Dwukrotnie jednak - w sezonie 2009/10 - był czwarty - na "maucie" w Bad Mittendorf oraz podczas rywalizacji w Sapporo. W Pucharze Świata Antonin Hajek zadebiutował w 2004 roku, a karierę zakończył po sezonie 2014/15. Dwukrotnie reprezentował Czechy na igrzyskach olimpijskich - w Vancouver w 2010 roku i cztery lata później w Sochi. W Kanadzie rywalizację na dużej skoczni zakończył na 7. miejscu. Po zakończeniu kariery sportowej w 2015 roku trenował juniorów, a w latach 2018-2022 był szkoleniowcem kolejno kadry narodowej kobiet, a później mężczyzn.