Andrzej Stękała skoczył w kwalifikacjach 132 metry, co dało mu 19. miejsce. Nasz rodak z tej próby był zadowolony, choć zaznaczył, że skoki wciąż oddaje w atmosferze niepewności.- To jest to, o czym rozmawiamy od Tagiłu. Nie ma powtarzalności, spokoju. Wydaje mi się, że ten skok był całkiem fajny, ale nie jestem nim usatysfakcjonowany, bo spóźniłem - komentował Andrzej Stękała "na gorąco" przed kamerą "Eurosportu". Skoki narciarskie. Andrzej Stękała po kwalifikacjach w Engelbergu - Czuję, że fajnie to idzie to musi się wkraść błąd - dodał, podkreślając, że wciąż drzemią w nim wielkie ambicje.26-latek opowiedział też o kulisach treningów w Ramsau, z powodu których zabrakło go podczas rywalizacji w Klingenthal.- To wszystko było "na spokojnie", żebyśmy o niczym nie myśleli, a starali się eliminować błędy - opowiedział.Andrzej Stękała, podobnie jak pozostali nasi skoczkowie byli wnikliwie kontrolowani pod kątem sprzętu. O co dokładnie chodziło?- Chcieli zmierzyć krok, jak wygląda przed kontrolą, na górze, a jak po skoku - wyjawił.TCPuchar Świata w skokach narciarskich - czytaj więcej:Pięciu Polaków z awansem do sobotniego konkursuApoloniusz Tajner reaguje na decyzję FIS w sprawie dodatkowych konkursów PŚ