Rodacy "Goldiego" wygrali pięć poprzednich TCS, ale tym razem głównym faworytem jest jego zdaniem Polak. - Obecnie dla mnie najlepszy jest Kamil Stoch. Jeszcze nigdy nie widziałem go tak dobrze skaczącego przy wietrze w plecy, jak ostatnio w Pucharze Świata w Engelbergu. Jest o krok przed resztą stawki, ma nad wszystkimi lekką przewagę - uważa słynny przed laty narciarz. Za liderem Pucharu Świata Goldberger ustawił w jednym szeregu Austriaka Gregora Schlierenzauera, Norwega Andersa Bardala oraz Niemców Severina Freunda, Andreasa Wellingera i Richarda Freitaga. Jak podkreślił w wypowiedzi dla niemieckich mediów, z jego rodaków, którzy w poprzednich latach dominowali na skoczniach, gdzieś uleciała moc, a Schlierenzauerowi, triumfatorowi dwóch poprzednich edycji TCS, brakuje regularności. Słabiej spisują się też Andreas Kofler i Wolfgang Loitzl. Po upadku w Titisee-Neustadt niepewna jest forma Thomasa Morgensterna. Zdaniem Goldbergera, właśnie dlatego odpowiedź, która nacja jest obecnie najsilniejsza w skokach, nie będzie tak oczywista, jak ostatnio. - Nie brzmi ona "Austria", lecz "Niemcy". To oni mają najsilniejszy zespół. A dalej sklasyfikowałbym Polskę i Austrię. O podium w rywalizacji drużynowej mogą też powalczyć Japończycy i Słoweńcy - ocenił Goldberger.