Wielkie emocje związane z cyklem Raw Air 2023 tak na dobrą sprawę zaczęły się już w piątek, kiedy to odbył się pełniący funkcję kwalifikacji prolog. Co ważne uzyskane w nim punkty liczyły się już do klasyfikacji generalnej RA - a jej liderem został początkowo Dawid Kubacki. Niestety 11 marca nowotarżaninowi nie powiodła się pierwsza próba konkursowa i choć w drugiej części zmagań już "odpalił", to udało mu się zająć zaledwie dziewiąte miejsce, co z pewnością nie było szczytem jego marzeń. Tymczasem najwyższą lokatę na podium objął koniec końców Anże Laniszek - i to w wielkim stylu! Raw Air 2023. Anże Laniszek zaliczył genialny występ w Oslo. Co za skok! Słoweniec jeszcze przy pierwszym skoku osiągnął odległość pod rozmiar skoczni i wylądował na 133. metrze. Potem jednak kompletnie oczarował publiczność obecną na słynnej Holmenkollbakken - nie było wątpliwości, kto powinien sięgnąć po najwyższy laur: Laniszek skoczył bowiem 139,5 m - i choć jest to wynik imponujący, to dalej nie możemy mówić tu o rekordzie skoczni, do którego zabrakło... ponad czterech metrów. W 2019 roku bowiem Robert Johansson osiągnął tutaj aż 144 m. Czy ktoś jeszcze zdoła zagrozić temu wyczynowi w bieżącym sezonie? Raw Air 2023. Kolejna odsłona cyklu już 12 marca! O tym przekonamy się jeszcze w ten weekend, bowiem w niedzielę czeka nas w Oslo kolejny konkurs indywidualny. Najpierw, o godz. 11.15, zaczną się kwalifikacje, a następnie o 16.30 obejrzymy pierwszą serię właściwego współzawodnictwa. W ramach Raw Air 2023 odbędą się jeszcze rywalizacje w dwóch innych norweskich miastach: Lillehammer i Vikersund. Wielki finał na skoczni mamuciej odbędzie się dokładnie 19 marca. Czy wówczas ucieszy nas sukces któregoś z Polaków, np. Dawida Kubackiego? Nie pozostaje nic innego, jak ściskać kciuki!