W finałowej serii wystąpiło tylko dwóch Polaków, ale w tym wypadku uzasadnienie miała "stara prawda", że liczy się jakość, a nie ilość. A jakość w Engelbergu była po polskiej stronie! Zamykający pierwszą serię Dawid Kubacki nie zostawił złudzeń rywalom, choć kwalifikacje w jego wykonaniu - skok "tylko" na 126 m - mogły zasiać ziarno niepokoju. Nic z tych rzeczy! Lider Pucharu Świata poszybował najdalej w stawce, na 141,5 m i po pierwszej serii wyprzedzał drugiego w klasyfikacji Manuela Fettnera o prawie 7 punktów - Austriak skoczył 138 m (150,7 pkt). PŚ w Engelbergu. Kubacki z dubletem na podium! Trzeci był Piotr Żyła, który również spisał się znakomicie - skoczył dalej od Fettnera, 139,5 m, ale miał gorsze oceny za styl i otrzymał łączną notę 150,1 pkt. Za czołową trójką czaili się Austriak Stefan Kraft (149,1), Norweg Halvor Egner Granerud (148,6) oraz triumfator konkursu w sobotę, Słoweniec Anże Lanisek (145,5). Finałowa seria zapowiadała się niezwykle atrakcyjnie. Najpierw świetnie pofrunął Lanisek - na 142 metry - i objął wyraźne prowadzenie z notą 293,7 pkt. Granerud odpowiedział próbą na 137,5 m, przegrywając z Laniskiem o 0,6 pkt. Walki nie podjął Kraft, skacząc tylko 130 m. Żyła w drugim skoku uzyskał 134 m, co niestety nie wystarczyło do podium. Fettner skoczył dalej od Polaka, 138 m, i uzyskał notę 297,2 pkt, która przed skokiem Kubackiego dawała mu prowadzenie. Ale "Mustaf" nie zawiódł - 135,5 m przy wysokich notach od sędziów wystarczyło do zwycięstwa w konkursie z notą 300,4 pkt! Fettner był drugi, a Lanisek trzeci. Żyła zakończył zawody na 5. pozycji. Skoki w Engelbergu. Niepowodzenie Kamila Stocha To dziewiąty w karierze triumf w konkursie PŚ 32-letniego Kubackiego, który w Engelbergu do tego roku nigdy nie stał nawet na podium, a teraz był drugi oraz pierwszy. Polscy skoczkowie narciarscy odnieśli dotychczas 97 indywidualnych zwycięstw w zawodach Pucharu Świata. Niedzielny konkurs kompletnie nie wypalił Kamilowi Stochowi. Po obiecującym 8. miejscu w sobotę i dobrych niedzielnych kwalifikacjach (5. lokata), trzykrotny mistrz olimpijski w pierwszej serii skoczył zaledwie 117,5 m, co oznaczało 39. pozycję i brak promocji do serii finałowej. Wcześniej nie powiodło się także Jakubowi Wolnemu oraz Aleksandrowi Zniszczołowi - Wolny skoczył tylko 105,5 i zamknął stawkę konkursowej "50", a Zniszczoł uzyskał 119,5 m i finiszował na 39. miejscu. Czwarte zwycięstwo w tym sezonie sprawiło, że Dawid Kubacki umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, gromadząc 650 pkt, uciekając o kolejne 40 depczącemu mu po piętach Laniskowi (576 pkt), Piotr Żyła jest piąty (377), Kamil Stoch 14. (122), a Paweł Wąsek 25. (84).