Informację o dyskwalifikacji polskich skoczków za nieprzepisowe buty pierwszy przekazał na Twitterze portal skijumping.pl. Przepisy mówią, że buty nie mogą być większe o więcej niż 2 centymetry od stopy. Podobno jednak nowe buty naszych skoczków i świetne piątkowe skoki nie spodobały się rywalom, który zaczęli Polaków zgłaszać do kontrolera sprzętu z ramienia Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, Miki Jukkari. I ten w sobotę nie zmarnował okazji, argumentując, że każda zmiana w sprzęcie powinna zostać wcześniej zgłoszona. Warunki pogodowe w Willingen były loterią, skoczkowie skakali w różnych warunkach przy wietrze 6-7 m/s. W tej sytuacji po pierwszej serii sędziowie postanowili zakończyć zawody Pucharu Świata w Willingen. Skoki. Willingen. Piotr Żyła najlepszy z Polaków Najlepiej w krótkim konkursie z Biało-czerwonych zaprezentował się Piotr Żyła, który skoczył 130 metrów i pierwotnie uplasował się na 14. miejscu. Punkty do klasyfikacji PŚ zdobyło dwóch kolegów zawodnika z Wisły - po dyskwalifikacji Żyły i Huli najlepszym z Polaków okazał się 21. Kamil Stoch (115,5 m), a Dawid Kubacki zajął 27. miejsce (112,5 m). Paweł Wąsek ostatecznie był 38. (99,5 m). Zawody wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, który skoczył znakomite 145 metrów. Kobayashi objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ. Na niedzielę zaplanowano kolejny konkurs w Willingen, który będzie ostatnią próbą przed rozpoczynającymi się 4 lutego igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Prognozy pogody są jednak niekorzystne. CZYTAJ RÓWNIEŻ Kamil Stoch odżył w Wilingen?