W zainicjowaną w połowie ubiegłego roku akcję włączyły się sławy czeskich skoków, na czele z najbardziej znanym młodemu pokoleniu kibiców Jakubem Jandą. Jednak nie tylko, bo żywo problemami naszych sąsiadków za południową granicą zainteresował się Adam Małysz."Orzeł z Wisły" doskonale pamięta z lat swojej pięknej kariery konkursy w Czechach. W Harrachovie Małysz wygrywał zawody Pucharu Świata, ale kompleks skoczni Czertak zaczął popadać w ruinę. Nie było na co czekać, konieczne okazało się jak najszybsze podjęcie działań.Kwota, którą Czesi potrzebowali zebrać, żeby piękne obiekty znów zaczęły przypominać tętniące życiem skocznie, a nie zielony tereny, oszacowano na 1,5 miliona koron czeskich, czyli 250 tysięcy złotych.Odzew był na tyle dużych, że we wtorek Małysz mógł ogłosić pierwsze pojawiające się sukcesy. - Pamiętacie akcję "Projekt Harrachov"? Są widoczne jej pierwsze efekty. Zobaczcie zdjęcia, jakie kilka dni temu dostałem od inicjatora akcji Pawła Skorba. Na początku stycznia w Harrachovie uruchomiono skocznię 70-metrową, a od niedawna działa też skocznia 40-metrowa! Trenują na nich młodzi zawodnicy. Kolejny planowany krok to remont skoczni K-90 - ogłosił dyrektor w Polskim Związku Narciarskim. Większe skocznie to rosnące wydatki, ale wydaje się, że akcja nabrała już odpowiedniego rozpędu, aby dokończyć dzieło. Art