Do zabawy, nazwanej przez "Schlieriego" Can Challenge 3.0, wystarczy poprzeczka i... kilkanaście puszek. Konkretnie osiemnaście, po dziewięć ułożonych w dwóch słupkach, jedna na drugiej. I właśnie taką przeszkodę, wybiciem się z miejsca, należy przeskoczyć. Sygnał do wyzwania wysłał sam Austriak, który przeszkodę postawił na swoim balkonie, po czym z wielką gracją się z nią uporał. Całość uwiecznił na krótkim nagraniu wideo. Do materiału dołączył wpis, w którym nominował do zabawy kolejne osoby. Na tej liście znalazł się między innymi były idol multimedalisty igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, czyli Adam Małysz. Orzeł z Wisły, mówiąc kolokwialnie, nie spękał na robocie, choć nieco ułatwił sobie zadanie. A wyjaśnił to tytułem wprowadzenia. "Gregor, dziękuję ci za wyzwanie, ale ja jestem już weteran, stary chłop" - powiedział Małysz w materiale na Facebooku. Następnie oddalił się w kierunku przeszkody, by po drodze sięgnąć po niską, jednostopniową drabinkę. Dyrektor w PZN wszedł na nią, przykucnął i po chwili, z zapasem centymetrów, przeskoczył na drugą stronę. Choć to tylko zabawa, to widać, że nasz najpopularniejszy skoczek narciarski w historii wciąż utrzymuje dobrą kondycję fizyczną.