- Ten sezon jest nasz i mam nadzieję, że tak pozostanie do samego końca. Dawid Kubacki jest w wysokiej formie, a Kamil Stoch zaczyna skakać naprawdę super i jest coraz bliżej podium. Trochę w ostatnich konkursach odpuścił Piotrek Żyła. Fajnie wygląda Paweł Wąsek. Jeszcze potrzeba, by do nich dołączyli pozostali - powiedział Małysz. W tym, by tak się stało, jest już głowa trenera Thomasa Thurnbichlera. Prezes PZN w samych superlatywach wypowiada się o pracy sztabu, na którego czele stoi Austriak. Adam Małysz komentuje słowa Kamila Stocha - Usłyszałem od Kamila, że nigdy nie pracował z bardziej profesjonalnym sztabem. To bardzo duży komplement. Zawodnicy bali się pewnie na początku, jak to będzie wyglądało. Tymczasem metody Thurnbichlera i Marka Noelke powodują, że chłopaki cały czas są czymś zajęci. To pobudza układ nerwowy i myślenie, ale za to odciąga od skoków, a to jest bardzo ważne - ocenił Małysz. Przypomnijmy, że jeszcze na wiosnę Stoch miał nieco inne zdanie. Nie chciał odejścia Michala Doleżala. Za czeskim trenerem wstawili się wówczas przed kamerami także Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Zarzucali oni wówczas PZN, a szczególnie Małyszowi, ówczesnemu dyrektorowi w związku, że nie zostali poinformowani o nieprzedłużeniu umowy z Doleżalem. Po kilku miesiącach widać, że zmiana sztabu wyszła wszystkim na dobre. Szczególnie naszym weteranom, którzy znowu odżyli i w tym sezonie grają pierwsze skrzypce. Każdy z konkursów zaplanowanych na sobotę i niedzielę obejrzy 15 tysięcy kibiców. Na piątkowe kwalifikacje przeznaczono pięć tysięcy biletów. Wszyscy mają nadzieję, że zabawy i sportowej rywalizacji nie pokrzyżuje aura. Prognozy pogody na weekend w Zakopanem nie są bowiem optymistyczne.