Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Dziś o godzinie 17 rozpoczną się kwalifikacje do kończącego Turniej Czterech Skoczni konkursu w Bischofshofen. Nasi skoczkowie spisują się w tym sezonie kiepsko. W TCS Kamil Stoch i spółka ani razu nie awansowali do czołowej "15" i grozi im najgorszy występ od 16 lat. "Wiem, że ja sam uspokajam wszystkich, że będzie dobrze, bo jestem przekonany że tak będzie, ale póki co dobrze nie jest i nie ma się co oszukiwać" - napisał Małysz na swoim profilu na Facebooku. "Po części zgadzam się z opiniami dziennikarzy, że nie może być tak, że w sezonie priorytetowymi zawodami są Zakopane i Wisła - oczywiście są to dla nas bardzo ważne starty, bo przed własną publicznością i zawsze, ale to zawsze, chcemy dobrze się zaprezentować, ale to też jest tak, że znamy te skocznie jak nikt inny, bo większość treningów przeprowadzanych jest właśnie na nich. Trudno o lepszą możliwość pokazania się z jak najlepszej strony" - podkreślił czterokrotny mistrz świata. "Z drugiej strony zawsze jest tak, że jest kolejność i ranga imprez na których nam najbardziej powinno zależeć, czyli: olimpiada, mistrzostwa świata, Puchar Świata (klasyfikacja generalna, która w zasadzie jest najtrudniejsza, w całym sezonie, bo trzeba być w formie przez całe 4 miesiące), potem 4 skocznie, i dopiero teraz dałbym Zakopane, Wisłę... oczywiście w przypadku Polaków, bo dla Norwega równie ważne będzie Oslo, Lillehammer, dla Fina - Lahti itd." - dodał. "Zawsze jest tak, że chcemy się bronić jak coś nie wychodzi tak, jak byśmy tego chcieli, ale to widać, nie da się tego ukryć i nie ma po co brnąć jeszcze w zbędne dyskusje i przekonywać się, że jest dobrze. Ja wiem, że ja sam uspokajam wszystkich, że będzie dobrze, bo jestem przekonany że tak będzie, ale póki co dobrze nie jest i nie ma się co oszukiwać..." - stwierdził Małysz. "Co ma powiedzieć na dzień dzisiejszy Prezes Apoloniusz Tajner: skoczkowie bez formy, Justyna nie najlepiej, więc liczy, że to się szybko zmieni, ale nie ma co udawać - nie jest dobrze, czy nawet lepiej. Jak będzie widoczna poprawa, wtedy będziemy mogli o tym mówić" - napisał.