Apoloniusz Tajner jest prezesem Polskiego Związku Narciarskiego od 2006 roku, lecz jego kadencja dobiega końca. Już niebawem nowe wybory i sporo osób ze środowiska zastanawia się, kto zostanie jego następcą. Głośno mówi się, że świetnym kandydatem były namawiany do startu w wyborach Adam Małysz, choć on sam nie jest co do tego przekonany.- Nigdy nie mów nigdy. Dla mnie to jednak trudna sytuacja. Prezes związku to odpowiedzialna funkcja, pewnie też prestiż, ale ja lubię to, co robię. Jestem aktywny, pomagam fizycznie chłopakom i to mi odpowiada bardziej niż siedzenie za biurkiem i chodzenie po imprezach - mówi obecny dyrektor sportowy PZN w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". I dodał, że z jednej strony jest praca na rzecz sportu w naszym kraju, z drugiej jednak musi też pomyśleć o sobie i o tym, co sam chciałby robić.Mimo wszystko wydaje się, że Małysz byłby dobrym kandydatem. Jest w strukturach związku od wielu lat, sprawdzał się w różnych rolach i cieszy się dużym szacunkiem całego środowiska. Jako były podopieczny Tajnera może zostać jego naturalnym zastępcą. Jeśli oczywiście będzie tego chciał.KK