Przykład Adama Małysza pokazuje, że koronawirus, wbrew temu, co sądzą niektórzy, nie jest wymysłem, ani żadnym "kitem". "Orzeł z Wisły" najpierw osobiście pomagał szpitalom w walce z COVID-19, a później sam musiał stawić czoła wirusowi. Informację o tym, że zmaga się z chorobą, przekazał publicznie. Pierwszym, normalnym w takich sytuacjach krokiem, była izolacja od społeczeństwa i poddanie się kwarantannie. Dyrektor w Polskim Związku Narciarskim nie ukrywał, że takie radykalne odcięcie się od ludzi nie jest łatwe, ale cel uświęca środki. Od kilku dni były legendarny skoczek jest już jednak zdrowy i znów zaczął korzystać z uroków życia, w tym pięknej pogody.