Adam Małysz najpierw poruszył swoim wpisem świat sportu, informując, że zachorował na koronawirusa. Jakiś czas temu wiślanin przekazał jednak zdecydowanie bardziej optymistyczną wiadomość o pokonaniu wirusa i możliwości powrotu do aktywnego życia. Dyrektor sportowy polskich skoczków nie narzekał na nudę w trakcie domowej izolacji, dużo czasu spędzając na pracach ogrodowych. Kilka dni temu wyznał jednak, że kwarantanna i powrót do zdrowia były okraszone również strachem, a także typowymi dla koronawirusa utratą smaku oraz węchu. Były skoczek postanowił wynagrodzić sobie trudne tygodnie chwilą wakacyjnego odpoczynku. Spragniony podróży zabrał się ze znajomymi na urlop. "Powiem wam, że dobrze jest na chwilę zmienić otoczenie i odpocząć (także psychicznie). Oczywiście wszystko w granicach rozsądku! Pamiętajmy, że wirus nie zniknął. Dbajmy o siebie i o naszych bliskich" - napisał Małysz w poniedziałek tuż po powrocie z wyjazdu. Apel dotyczący zachowania ostrożności jest szczególnie istotny właśnie w czasie wakacji, gdy wiele osób lekceważy panoszącego się wciąż wirusa. Sam Małysz był atakowany przez niektórych internautów, że jego choroba to fikcja. AB