Piątkowe zmagania na Okurayamie w Sapporo Kamil Stoch rozpoczął od skoku na odległość 119 metrów w serii treningowej, która została przerwana na dłuższy czas z powodu zbyt obfitych opadów śniegu. Dało to trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu 18. lokatę. W kwalifikacjach Kamil Stoch spisał się już nieco słabiej. Wylądował aż o siedem metrów bliżej, a przez to został sklasyfikowany dopiero na 30. pozycji. Dało mu to jednak pewny awans do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Sapporo. PŚ w skokach narciarskich. Kamil Stoch po kwalifikacjach w Sapporo Jak swoje skoki ocenił sam zainteresowany - Pierwszy skok treningowy był w porządku, ten drugi był zbyt agresywny. To już było takie bardzo na limicie. No i przy tych warunkach, które są, bardzo mocny wiatr z tyłu, to nie ma szans lecieć - stwierdził Kamil Stoch. Nasz 36-letni skoczek narciarskich opowiedział także o kulisach powstania wspólnego zdjęcia z Simonem Ammannem oraz Noriakim Kasaim, które zamieścił w mediach społecznościowych. - Akurat spotkaliśmy się na korytarzu w trójkę. I fajnie było zrobić sobie fotkę w takim gronie. Ogólnie darzymy się szacunkiem i się lubimy. Ja z Noriakim zresztą utrzymuję kontakt - stwierdził Kamil Stoch. Noriaki Kasai to absolutna gwiazda weekendu z Pucharem Świata w skokach narciarskich w Sapporo. Kwalifikując się do konkursu słynny Japończyk został najstarszym zawodnikiem, który wystąpi w zawodach. Kamil Stoch przyznał, że mocno kibicował 51-latkowi. Przyznał, także, co zamierza, a czego na pewno nie będzie robił za kilkanaście lat, gdy będzie w jego wieku. I dodał: - Nie widziałem akurat, jak się cieszył, ale widziałem jego skok. I szczerze powiem, że bardzo mu kibicowałem, by wystąpił jutro w konkursie. Bo dla nas to też jest fajne. Lubimy się i fajnie jak ktoś, kogo się zna, z kim ma super kontakt, po prostu skacze, robi to co lubi i ma szansę rywalizować.