A więc jednak. Żona Kamila Stocha długo na to czekała. Nie chcą już zwlekać
Kamil Stoch powoli żegna się z profesjonalnym sportem. Trwający sezon to ostatni akord kariery najbardziej utytułowanego polskiego skoczka narciarskiego. Jej medalowym zwieńczeniem mają być lutowe igrzyska olimpijskie. Co potem? 38-latek mówi o swoich planach otwarcie. Już wiadomo, że wraz z małżonką Ewą Bilan-Stoch nareszcie spełnią marzenie, które kiełkowało w nich od dawna.

- Od razu to utnę, dobra? Bo ja wiem, że tak nie będzie. Postanowiłem, że po sezonie kończę skakać i już o tym nie myślę. Zaplanowałem to i tyle - w taki sposób Kamil Stoch zareagował na sugestie dziennikarza Przeglądu Sportowego Onet, że może warto odłożyć decyzję o zakończeniu kariery na inny termin.
Wszystko zatem jasne. Sezon 2025/26 jest ostatnim cyklem z udziałem trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Od tego postanowienia nie ma już odwrotu.
Kamil Stoch i jego małżonka Ewa sposobią się do roli globtroterów. Ten rozdział ich życia już niebawem
Co po odłożeniu nart w kąt? - Najpierw na pewno odpocznę - odpowiada Stoch. - Potem ogarnę sobie wszystkie przydomowe sprawy. A dalej to najpewniej będę chciał wejść głębiej w struktury klubu i bardziej się angażować w jego życie. Chcę się też zaangażować w "Kamiland". Sklep i galeria wymagają wiele pracy, dlatego naszym kamilandowym elfom przyda się pomoc.
To jednak tylko preludium do tego, o czym 38-letni sportowiec i jego żona Ewa Bilan-Stoch marzyli od dawna. Wreszcie będą mieli czas na podróż dookoła świata. Ale niekoniecznie w klasycznym wydaniu.
- Dzisiaj myślę, że to się będzie działo bardziej etapami, a nie na jeden raz - podkreśla Stoch. - Pewnie najpierw będą krótsze wycieczki, a później te bardziej wymagające. Zobaczymy, jak to wszystko funkcjonuje.
- Trzeba też trochę nauczyć się wspólnie podróżować - dodaje. - Pokazała nam to nasza wiosenna podróż, już wiemy, że do wielu rzeczy trzeba się przyzwyczaić. To jest najlepsza droga. Na pewno lepsza od robienia wszystkiego na łapu capu. Są kraje, do których możesz zabrać kartę kredytową i nic więcej nie potrzeba, bo wszystko kupisz na miejscu. Są jednak takie, gdzie wiele kwestii trzeba mieć wcześniej przemyślane i zaplanowane.
Rola globtrotera to jednak melodia przyszłości. W tej chwili Stoch skupia się na bieżącym sezonie. Już w najbliższy weekend powalczy o miejsce w "10", może nawet o podium, podczas pucharowych konkursów w Wiśle-Malice.
Wydarzenie sezonu to oczywiście zimowe igrzyska olimpijskie, które w lutym odbędą się w Mediolanie/Cortinie d'Ampezzo. Dla skoczka z Zębu włoska ziemia to wyjątkowe miejsce. Tam po raz pierwszy startował w imprezie czterolecia (Turyn. 2006) i tam zdobywał swój premierowy tytuł mistrza świata (Predazzo, 2013). Wierzy, że i tym razem napisze ważny rozdział swojej sportowej biografii.













