Po zakończeniu sezonu 2023/2024 w Planicy w trakcie jednego z wywiadów Piotr Żyła ogłosił, że dostał od Polskiego Związku Narciarskiego zgodę na występ we freak-fightach. Pierwsze negocjacje miały miejsce ponad rok temu. Wówczas skoczek spotkał się ze Sławomirem Peszko, czyli obecnie ambasadorem organizacji Clout MMA. Spekulowano, że obaj mieliby stoczyć ze sobą pojedynek w klatce. Jak się okazuje, do walki z udziałem trzykrotnego mistrza świata w tym roku niemal na pewno nie dojdzie. Adama Małysz otwarcie o walce Piotra Żyły w Clout MMA Z informacji podawanych przez TVP Sport wynika, że szanse na udział Piotra Żyły w walce na Clout MMA w tym roku wyraźnie spadły. - Wydaje się, że szanse na tę walkę topnieją. Żyła dostał zielone światło od PZN-u, ale zdaje się, że tam jakieś kwestie finansowe wchodzą w grę. Ta walka miała się odbyć w oktagonie w czerwcu, ale Adam Małysz i Thomas Thurnbichler dostali sygnały, że najpewniej tej walki w tym roku nie będzie - przekazali Filip Czyszanowski i Mateusz Leleń, dziennikarze stacji. Interia jako pierwsza informowała, że do walki w tym roku raczej nie dojdzie. Te przewidywania są tym bardziej zasadne, kiedy zestawimy je ze słowami Adama Małysza, który wprost wyjaśnił, jak w tym momencie wygląda sprawa potencjalnego występu 37-letniego skoczka na gali freak fightów. - Gdy Piotrek się do nas zwrócił, było ustalone, że to ma być kwiecień-maj. Mamy koniec kwietnia i nic o tej walce nie wiadomo. Słyszałem o czerwcowym terminie, ale jest jeszcze sporo komplikacji i w tym roku może to nie wypalić. (...) Jeśli chodzi o nas to pozytywna informacja. Chcielibyśmy, aby Piotrek trenował jak najdłużej, cieszył nas skokami co najmniej do igrzysk. A do tego trzeba przygotować się w 100 procentach. Nie mieć w głowie z tyłu, że może się coś wydarzyć. Oczywiście mam nadzieję, że byłoby inaczej, ale wszystko należy brać po uwagę - powiedział prezes PZN-u, cyt. przez. TVP Sport. Nie wiadomo jeszcze też, w jakie formule ostatecznie miałby zawalczyć Wiślanin. Najbardziej prawdopodobna wydaje się formuła bokserska z małymi rękawicami, ze względu na zmniejszone ryzyko odniesienia poważnych kontuzji. Rok temu występ Żyle uniemożliwił Thomas Thunrbichler, ale skoczek nie otrzymał już zakazu po zakończonym sezonie. Jak donosił swego czasu Sport.pl, Żyła za walkę może zainkasować nawet dwa miliony złotych. Skoczkowie już wrócili do treningów. Nie ma czasu na dłuższy odpoczynek Sezon 2023/2024 zwieńczył weekend lotów w Planicy w dniach od 22 do 24 marca. Po Kryształową Kulę czwarty raz w karierze zdobył Stefan Kraft, a na zaupełnie przeciwnym biegunie znaleźni się reprezentanci Polski. Tak złego sezonu w ich wykonaniu nie było od ośmiu lat, a najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem był 19. Aleksander Zniszczoł. Przed naszymi zawodnikami zatem dużo do poprawy, dlatego też zabrakło czasu na dłuższy odpoczynek. Jak za pośrednictwem Instagrama przekazał Maciej Kot, zawodnicy już w środę 10 kwietnia ruszyli z przygotowaniami do kolejnej zimy. Ta będzie bardzo ważna, ze względu na mistrzostwa świata w Trondheim oraz próbę przedolimpijską w Val die Fiemme. Nowy sezon zainagurują zawody w Lillehammer w dniach od 22 do 24 kwietnia.