Thomas Thurnbichler zaprosił swoich podopiecznych na ciekawe zgrupowanie przed nowym sezonem Pucharu Świata w skokach narciarskich. Kadrowicze trenowali w nietypowych, jak na ich dyscyplinę, warunkach - na słonecznym i ciepłym Cyprze. W ekipie zabrakło jednego ogniwa, w Polsce został bowiem Dawid Kubacki. W "Misji Sport" Przeglądu Sportowego Onet skoczek opowiadał, skąd taka decyzja. Chodziło o to, by spędzić jak najwięcej czasu u boku żony, która kilka miesięcy temu wygrała walkę o życie. "Zapadła decyzja, że może lepiej będzie zostać w kraju i potrenować na miejscu, ucinając podróże przed samym sezonem. Aktualnie trenuję w Zakopanem. To nie jest podyktowane żadnymi problemami. Po prostu zostałem w domu, razem z rodziną" - wyjaśniał skoczek. I zapewniał, że nie osiada na laurach. Mocno przykłada się do treningów. Zgrupowanie kadry dobiegło końca i - jak się wydaje - nowy pomysł przypadł do gustu skoczkom. Świadczyć o tym mogą słowa Kamila Stocha. Przy okazji swoim wpisem w mediach społecznościowych niejako potwierdził, że lokalizacja treningów nie była jedyną nowością. W rajskich warunkach towarzyszyć mogły sportowcom ich partnerki. Nagła zmiana u polskich skoczków. Thurnbichler już to wie, klamka zapadła Nietypowe zgrupowanie polskich skoczków, Kamil Stoch ujawnia. "Pokój dzieliłem z Ewą zamiast z Dawidem Kubackim" "Zgrupowanie inne, niż wszystkie. Pokój dzieliłem z Ewą Bilan-Stoch zamiast z Dawidem Kubackim, a zamiast kombinezonów, trenowaliśmy w krótkich spodenkach. Pogoda jak z bajki. Takie słoneczne wspomnienia będą ze mną przez cały sezon. Pora wyruszać na śnieg" - opisuje skoczek. Ale to nie koniec. Głos zabiera także jego żona. "Miło było przenieść się do miejsca, gdzie nadal kwitną kwiaty. Możemy zaczynać sezon" - obwieściła na Instagramie, opatrując wpis fotografią z mężem oraz niesamowitymi zdjęciami kwitnących roślin. "Czy to Cypr?" - padło pytanie od jednej z internautek. "Tak. Dla panów obóz treningowy, dla Pań obóz regeneracyjny, dla wszystkich obóz integracyjny" - potwierdziła Ewa Bilan-Stoch, jednocześnie rozwiewając wątpliwości na temat zamysłu całego przedsięwzięcia. Wcześniej rąbka tajemnicy uchyliła partnerka Piotra Żyły. Marcelina Ziętek opublikowała wiele relacji i fotek prosto z Cypru. A na koniec komentarzem do sytuacji podzielił się trener Thomas Thurnbichler. Wyjaśnił, skąd pomysł, by na wyjazd zabrać rodziny. "Nie planowaliśmy tego, ale podczas pobytu na Cyprze dostrzegłem rozwijający się duch zespołu. Wszyscy byli blisko siebie i zacieśnili więzi. Cieszę się, że to zgrupowanie doszło do skutku. Celem zgrupowania był wysoce efektywny trening, jak i regeneracja. Za nami naprawdę wymagający okres przygotowań do zimy. W ostatnim czasie schodziliśmy z obciążeń treningowych, z pełną uwagą, by teraz osiągnąć fizyczny szczyt. W poniedziałek i piątek zawodnicy byli poddawani testom na platformie dynamometrycznej. Widzieliśmy naprawdę obiecujące wartości, w przypadku niektórych najlepsze od początku naszej współpracy. Mam powody do zadowolenia" - podsumowywał. Wcześniej ogłosił, że na inaugurację sezonu w fińskiej Ruce pojadą Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Potem rywalizacja przenosi się do Lillehammer (2-3 grudnia), Klingenthal (9-10 grudnia) i Engelberga (16-17 grudnia). Następnie krótka przerwa, a 29 grudnia powrót na skocznię. To wtedy, w Oberstdorfie, zawodnicy rozpoczną Turniej Czterech Skoczni. W ramach cyklu rywalizować będą jeszcze w Garmisch-Partenkirchen (1 stycznia), w Innsbrucku (3 stycznia) i w Bischofshofen (6 stycznia). W dalszej kolejności obędą się jeszcze zawody w Polsce (13-21 stycznia), mistrzostwa w lotach narciarskich i Raw Air 2024. Zakończenie sezonu i zamknięcie terminarza 24 marca 2024 roku, klasycznie w Planicy. Piotr Żyła bardzo szczerze o trenerze kadry. "Nikt nie wiedział"