Przez wiele lat Walter Hofer pełnił funkcję szefa Pucharu Świata w skokach narciarskich mężczyzn. W końcu jednak austriacki działacz sportowy przeszedł na zasłużoną emeryturę, a jego miejsce zajął Sandro Pertile. Włoch z przytupem rozpoczął swoja kadencję, zapowiadając rewolucyjne zmiany w skokach narciarskich. W ubiegłym sezonie zaobserwować mogliśmy kilka pomysłów, które działacz wcielił w życie, w tym m.in. rywalizację duetów. Na tym, jak się okazuje, jednak nie koniec. W połowie kwietnia w mediach pojawiła się informacja o sensacyjnych planach Sandro Pertile związanych ze zmianami w kwotach startowych dla czołowych nacji w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Jak tłumaczył wówczas dyrektor cyklu, zmiany te miały na celu "pomoc w promocji tej dyscypliny w krajach, które nie zaliczają się do potęg". Na odpowiedź ze strony zawodników nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy głos zabrał Norweg Kristoffer Sundal. Młody skoczek przyznał, że plany Sandro Pertile nie sprawią, że mniejsze nacje automatycznie będą miały większe szanse na wdarcie się do czołówki Pucharu Świata. Norweg wyliczył, że zawodnicy numer sześć z państw, które miały największą kwotę startową w poprzednim sezonie, zajmowali kolejno 25., 27., 30., 44. i 63. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Oznacza to, że nawet, jeśli kwoty startowe dla najsilniejszych reprezentacji miałyby zostać zmniejszone, czołowa “24" Pucharu Świata i tak pozostałaby bez zmian. I stał się cud. Sparaliżowany skoczek narciarski wstał z wózka i pobiegł Rewolucyjnych zmian w skokach narciarskich ciąg dalszy. Pertile dopiął swego Jak się okazuje, Sandro Pertile nie przejął się zbytnio komentarzem norweskiego skoczka i finalnie dopiął swego. Jak donosi portal "Skijumping.pl", podczas majowego posiedzenia komisji skoków narciarskich FIS zatwierdzono plany dotyczące zmian kwot startowych w Pucharze Świata i Letnich Grand Prix mężczyzn. Niestety, zmiany wprowadzono również w kwotach krajowych, a więc liczbie zawodników, które gospodarz zawodów skoków narciarskich może wystawić dwukrotnie podczas Pucharu Świata oraz jednokrotnie w ramach edycji Letnich Grand Prix. Od tej pory Austria, Niemcy, Norwegia, Japonia, Polska i Słowenia będą mogły wystawić o jednego zawodnika mniej. Kwoty krajowe pozostałych państw pozostają bez zmian. Marta Kubacka pokazała blizny. Poruszające słowa żony polskiego skoczka