O ile forma naszych skoczków narciarskich w pewnym sensie pozostaje niewiadomą, tak jednego w ostatnim czasie można być niemal pewnym - Aleksander Zniszczoł powinien spisać się podobnie. Nie inaczej było podczas inauguracyjnych serii rozgrywanych w ramach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Sapporo. Skoki narciarskie. Aleksander Zniszczoł deklaruje: Stać mnie na podium 29-letni reprezentant Polski kapitalnie spisał się zwłaszcza podczas treningu - przerwanego z powodu warunków atmosferycznych. Skoczył w nim 129,5 m, zajmując trzecie miejsce. Lepsi byli tylko Austriacy - Stefan Kraft oraz Manuel Fettner. Drugi z wymienionych wygrał później kwalifikacje, w których Aleksander Zniszczoł - znów po skoku na odległość 129,5 m - uplasował się na 14. pozycji. Aleksander Zniszczoł w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen oraz Lake Placid nie wypadł z czołowej dziesiątki. Ba, w tym sezonie otarł się już o podium. I w tym aspekcie reprezentant Polski złożył po kwalifikacjach poważną deklarację. - Szczerze powiedziawszy nie myślę o tym, gdy idę spać, ale tak. Myślę o tym, że stać mnie na to, by w tym sezonie stanąć na podium - ogłosił Aleksander Zniszczoł. Puchar Świata w skokach narciarskich. Rekordowy wyczyn Noriakiego Kasaiego Na koniec nasz skoczek narciarski wypowiedział się także na temat Noriakiego Kasaiego. Słynny Japończyk powrócił do rywalizacji w Pucharze Świata w wieku 51 lat i zakwalifikował się do konkursu, co jest rekordowym wyczynem. - Specjalnie patrzyłem na jego trzy skoki, bo chciałem go zobaczyć. To jest naprawdę legenda. Mając 51 lat wciąż walczy w Pucharze Świata. Coś pięknego - stwierdził Aleksander Zniszczoł.