53 lata na karku i wciąż nie ma dość. Kasai znów zachwycił świat skoków
Noriaki Kasai pozostaje niezmordowany jeśli mowa o kolejnych występach na skoczni - 53-letni weteran wziął udział w mistrzostwach Japonii i podczas rywalizacji na słynnej Okurayamie był o krok od sięgnięcia po medal, wyprzedzając blisko 40 znacznie młodszych rywali. Jego wynik zapewnił mu jednocześnie miejsce w kadrze "Kraju Kwitnącej Wiśni" na Puchar Kontynentalny.

Noriaki Kasai to dziś już w zasadzie synonim długowieczności nie tylko w samych skokach narciarskich, ale i w sporcie ogólnie - mało jest bowiem tak aktywnych zawodników mających ponad 50 wiosen na karku, a już zwłaszcza w dyscyplinach ekstremalnych.
Polscy kibice mieli szansę oglądać tego weterana w akcji całkiem niedawno, bo podczas marcowych zmagań Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem - wówczas Japończyk zdołał się nawet wedrzeć w jednym z konkursów do drugiej serii.
Noriaki Kasai pokazał kawał formy. Medal krajowych mistrzostw był blisko
Kasai przy tym również i w kampanii 2025/2026 "nie ściąga nogi z gazu" i wciąż pokazuje wiele zapału - w ten weekend wziął on udział w rywalizacji w ramach mistrzostw Japonii i... omal nie skończyło się tu na medalu.
2 listopada na słynnej Okurayamie w Sapporo (K-123, HS 137) 53-latek oddał skoki o długości 124 i 129 metrów, co dało mu ostatecznie... czwarte miejsce. Lepsi od niego byli wyłącznie triumfator Ren Nikaido oraz uzupełniający podium Sakutaro Kobayashi i Tomofumi Naito.
Choć we współzawodnictwie zabrakło Ryoyu Kobayashiego czy Naokiego Nakamury, a więc potencjalnie mocnych kandydatów do zgarnięcia najwyższych laurów, to rezultat Kasaiego i tak należy uznać za naprawdę imponujący.
Kasai już z zielonym światłem na skoki w Pucharze Kontynentalnym. Co z igrzyskami?
Doświadczony skoczek nie dał szans blisko 40 innym, często znacznie młodszym uczestnikom, a do tego, jak zwrócił uwagę japoński portal "Hochi News", zapewnił on sobie w ten sposób miejsce w kadrze "Kraju Kwitnącej Wiśni" na Puchar Kontynentalny w najbliższym sezonie.
Kasai nie ukrywa, że chciałby też wystąpić na najbliższych zimowych igrzyskach olimpijskich w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. Kto wie, czy nie uda mu się postawić tu na swoim...












