Po porażce z Włochami na zakończenie fazy grupowej turnieju olimpijskiego część kibiców zwątpiła w to, czy "Biało-Czerwonym" uda się wygrać w ćwierćfinale, co zresztą doskonale było widoczne w mediach społecznościowych, gdzie pełni obaw kibice wyrażali swoje opinie przed starciem ze Słowenią. Podopieczni Nikoli Grbicia do meczu podeszli jednak odmienieni, zagrali kapitalnie i zameldowali się w strefie medalowej igrzysk. Najlepiej punktującym zawodnikiem naszej drużyny był Wilfredo Leon, który zakończył spotkanie z 20 "oczkami" na koncie, a po drodze wielokrotnie nękał rywali swoją zagrywką. O dwa punkty mniej zdobył Bartosz Kurek, który w poprzednich spotkaniach nie błyszczał i był krytykowany za swoją słabą postawę. Kapitan kadry w kluczowym momencie potwierdził jednak, że wciąż jest światowej klasy siatkarzem. Po spotkaniu postawę swojego atakującego docenił Nikoli Grbicia, który przed kamerą TVP Sport podkreślił, że Kurek ma "jakość", która nie opiera się wyłącznie na jego statystykach w ataku. "Jest liderem, każdy na niego patrzy jak na lidera. Dla mnie nie jest ważne, czy on ma 70 proc. skuteczności w ataku, bo on potrafi grać w siatkówkę. I jeśli zachowuje spokój, to według mnie jest jednym z najlepszych zawodników na świecie" - przyznał. Słoweńskie media już znalazły "winnego" bolesnej porażki. Padło nazwisko siatkarza polskiej kadry Bartosz Kurek chwalony przez Nikolę Grbicia. Zbigniew Bartman poruszony Do słów Grbicia w studio TVP Sport odniósł się później były reprezentant Polski Zbigniew Bartman, który podkreślił, że jego zdaniem Kurek jest najlepszym polskim siatkarzem w historii. I nie krył poruszenia wypowiedzią trenera aktualnych mistrzów Europy. Polscy siatkarze zwycięstwem ze Słowenią przełamali "klątwę ćwierćfinałów", do czego po meczu symbolicznie odniósł się Kurek. Kapitan kadry stanął przed kamerą Eurosportu, a następnie zmiął i wyrzucił kartkę z napisem "klątwa ćwierćfinałów". I krótko podsumował awans do półfinału. "Od samego początku chcieliśmy grać jak najlepiej. Nie był to nasz idealny turniej, ale dopiero teraz zaczynamy i wierzę, że od kolejnego spotkania zagramy jeszcze lepiej i mam nadzieję, że uda nam się zamieszać wśród faworytów" - zaznaczył. Jakub Kochanowski wyjawił, co działo się przez całą noc przed meczem ze Słowenią