"Zawodnicy wyszli skoncentrowani i to jest optymistyczny prognostyk na przyszłość. Nie można tylko popadać teraz w euforię" - dodał Bosek. "Mocno serwowali Dawid Murek, Daniel Pliński i inni zawodnicy. Włosi celowali w Krzysztofa Ignaczaka, bo chyba nie wiedzieli kto to jest. Piotr Gruszka z każdą akcją przypominał sobie grę na pozycji atakującego, na której przed laty występował. Wygrana uratowała nas od tragedii. Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero początek. Zespół musi skoncentrować się na najbliższym rywalu" - podkreślił Bosek.