- Nasi rywale zagrali dokładnie tak, jak byliśmy na to przygotowani. Świetnie bronili i mocno serwowali. Pamiętajmy o tym, że to są obrońcy tytułu. To nie jest przypadkowy przeciwnik, tylko bardzo dobra drużyna. Było to wyrównane spotkanie i dlatego musieliśmy rozegrać pięć setów - dodał. Nerwowych momentów w ciągu prawie dwóch godzin spotkania było wiele. - Dostarczyliśmy kibicom i sobie niezłych emocji. Ten mecz pokazał, że nie można grać każdej piłki, każdego seta i każdego spotkania na bardzo wysokim poziomie. Ciężkie momenty trzeba umieć przetrwać i my to zrobiliśmy. To jest właśnie sport. Nie jest tak i nigdy nie będziemy, że zawsze się będzie czuło na parkiecie świetnie i każdy mecz wygrywało 3:0 - podkreślił. Kolejnym rywalem Polaków będą w środę Słowacy (16.30 czasu polskiego). - Graliśmy z nimi niedawno w Gdyni w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata we Włoszech. Znamy ich bardzo dobrze, kilku zawodników gra w polskiej lidze, dlatego nie powinniśmy mieć z nimi problemu - uważa. Zwycięstwo nad Słowakami da biało-czerwonym awans do półfinału. - Nie myślimy o tym i nie analizujemy w ten sposób. Bez znaczenia, czy dzięki tej wygranej znajdziemy się w czwórce, czy nie. Musimy ich pokonać i to jest najważniejsze. Co to nam da, zobaczymy dopiero potem. Myśli o półfinale to dalsza przyszłość, dlatego zostawmy je na razie - powiedział Woicki. Ostatnim rywalem w drugiej fazie rozgrywek będą w czwartek Grecy (19.00 czasu polskiego), którzy po trzech zwycięstwach w pierwszej fazie turnieju ponieśli we wtorek porażkę z Niemcami 1:3.