Trwa telenowela związana z możliwością gry Wilfredo Leona w siatkarskiej reprezentacji Polski. Wciąż brakuje zgody kubańskiej federacji, która jest wymagana, aby doszło do zmiany barw narodowych. Słynny siatkarz w 2012 roku zrezygnował z gry w reprezentacji Kuby i od tej pory nie występował w rozgrywkach drużyn narodowych. Leon związał się z Polką i naszym krajem, a także menedżerem Grzybem. W 2015 roku zawodnik otrzymał polskie obywatelstwo i chce grać w ekipie "Biało-czerwonych". Rzecznik PZPS Janusz Uznański zdradził ostatnio, że związek wciąż prowadzi rozmowy w tej sprawie. Innego zdania jest menedżer siatkarza. - Moim zdaniem jakichkolwiek takich działań nie ma i to co rzecznik mówi, to jest wyciągnięte z rękawa na potrzebę chwili - krytykuje Grzyb. - Leon chce, trener kadry Ferdinando De Giorgi chce, wszyscy chcemy oprócz polskiego związku, który tylko mówi, że chce, a nie robi nic - powiedział reprezentujący interesy Leona menedżer. Kubańczycy nie zamierzają za darmo oddać swojej wielkiej gwiazdy, a do akcji wkroczyła światowa federacja. FIVB również stara się nakłonić federację kubańską do zmiany stanowiska. Na razie nie zanosi się, by sprawa została szybko rozwiązana. WS