Siatkarska drużyna włoskiej Serie A, Sir Susa Vim (wcześniej Sir Safety) Perugia od lat gra w prawdziwie gwiazdorskim składzie. Skład jest tak silny, że kapitan drużyny, jeden z najlepszych przyjmujących świata, Polak z kubańskimi korzeniami, Wilfredo Leon ogląda ostatnie mecze włoskiej potęgi z ławki rezerwowych. Ale nie dlatego, że jego forma jest słaba. Wszystko to przez uraz kolana, który sprawia, że ostatnim spotkaniem, w którym Leon zagrał, był zwycięski dla Perugii mecz o Superpuchar Włoch. To kolejny reprezentant Polski, który ma ogromne problemy ze zdrowiem po wyczerpującym sezonie reprezentacyjnym - właściwie cała pierwsza szóstka ze złotego dla Biało-Czerwonych finału mistrzostw Europy w Rzymie zmaga się z różnego rodzaju urazami - najnowsze kontuzje to złamane palce kapitana kadry Aleksandra Śliwki i środkowego Jakuba Kochanowskiego, wcześniej kłopoty ze zdrowiem dosięgły Marcina Janusza, Łukasza Kaczmarka i Norberta Hubera. To już pewne. Wilfredo Leon odejdzie z Perugii Prezes Gino Sirci w rozmowie z TVP Sport poinformował, że polski przyjmujący wróci do gry właśnie w styczniu, ale wciąż z jego usług nie może skorzystać trener Angelo Lorenzetii. To wszystko sprawia, że Wilfredo Leon odejdzie z Perugii po tym jak wygaśnie jego kontrakt z klubem po zakończeniu trwającego sezonu 2023/24. Leon jest siatkarzem Perugii od 2018 roku i zarazem jedną z jej największych gwiazd, podobnie jak całych rozgrywek na Półwyspie Apenińskim. Sam siatkarz postanowił zabrać głos w sprawie możliwego transferu. Warto dodać, że Leona (który ma obrać kierunek japoński lub turecki) w Perugii może zastąpić...wspomniany Aleksander Śliwka.