Zgrupowanie reprezentacji Polski rozpoczęło się na początku maja, a do Spały przyjechało najpierw 17 z 30 powołanych przez Nikolę Grbicia siatkarzy. Pozostali dołączali stopniowo, już po zakończeniu rozgrywek w swoich klubach. Ich formę już wkrótce w meczach towarzyskich sprawdzą Niemcy (15 maja) oraz Ukraińcy (16 maja). W trakcie zgrupowania część zawodników pojechała nad Jezioro Rożnowskie, gdzie odbyło się wesele Aleksandra Śliwki i Jagody Gruszczyńskiej. Rolę jednego ze świadków pełnił Łukasz Kaczmarek, a wśród gości pojawili się też m.in. Karol Kłos, Bartosz Bednorz, Norbert Huber, Artur Szalpuk, Bartosz Kurek czy Wilfredo Leon. Ostatni z wymienionych w mediach społecznościowych podczas wesela pochwalił się nietypowym nagraniem. Otóż w sobotę, gdy trwało przyjęcie zorganizowane przez Śliwkę i Gruszczyńską, należący do Leona klub CUK Anioły Toruń rozgrywał mecz w ramach turnieju finałowego drugiej ligi siatkarzy. Zespół w piątek pokonał UKS Spartę Grodzisk Mazowiecki 3:2, a następnego dnia stanął przed szansą na przypieczętowanie awansu. Ten dała wygrana 3:0 z Avią Solar Sędziszów Małopolski, ponieważ oba zespoły przegrały też z CM Soleus Klub Sportowy Rudziniec, przez co zarówno Anioły jak i CM Soleus po dwóch spotkaniach zapewniły sobie grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Właściciel toruńskiego klubu z racji wesela kolegi z reprezentacji nie mógł pojawić się na meczu. Nie zdołał się jednak powstrzymać i śledził przebieg spotkania podczas przyjęcia - na nagraniu zamieszczonym na InstaStories widać, jak emocjonalnie zareagował na sukces swojej drużyny. "Anioły Toruń brawo Panowie! Mamy awans do 1. ligi" - napisał. Sensacyjna decyzja trenera rywali Polaków. Uprzedził Nikolę Grbicia i całą stawkę Wilfredo Leon już pewny wyjazdu na igrzyska? Wiele wskazuje na to, że przed Leonem bardzo intensywny czas. Nie dość, że jego klub będzie musiał przygotować się do gdy w 1. lidze, to sam zawodnik przenosi się z Włoch do Polski, gdzie prawdopodobnie podpisze kontrakt z Bogdanką LUK Lublin. W najbliższych tygodniach czeka go z kolei walka o miejsce w składzie reprezentacji na igrzyska w Paryżu, chociaż sam zainteresowany ma świadomość, że prawdopodobnie jest "pewniakiem" w drużynie Nikoli Grbicia. "Przykładam rękę do serca i odpowiem tak: mam poczucie, że jedyna rzecz, która mogłaby pozbawić mnie miejsca w dwunastce, to ewentualny duży problem ze zdrowiem. Ale nawet jeśli zdrowie nie będzie w stu procentach doskonałe, to - znów z ręką na sercu - pan Bóg da mi tyle siły, abym pojechał na igrzyska i wywalczył z chłopakami złoto" - mówił ostatnio w rozmowie z Interią. Stefano Lavarini odkrył karty na Ligę Narodów. Nie znalazł miejsca dla gwiazdy