“Biało-czerwoni" rozegrają pierwszy mecz od turnieju finałowego Ligi Narodów. Zakończyli go wygraną z Włochami i brązowym medalem. Niepewność w sercach kibiców mógł jednak zasiać wysoko przegrany półfinał z Amerykanami. Po turnieju Grbić dał zawodnikom tydzień przerwy, po którym drużyna spotkała się w Spale. To był czas na dużo treningów, ale i ostateczną selekcję. Nieoczekiwanie blisko składu na mistrzostwa świata był Wilfredo Leon, który zaledwie dwa miesiące temu przeszedł operację kolana. Ostatecznie Grbić nie zdecydował się jednak włączyć go do "14-tki" na turniej. Zawiedzeni mogą być też Karol Butryn i Bartosz Bednorz. Mimo że byli z drużyną na turnieju finałowym LN, MŚ w Polsce obejrzą z trybun. - Trener bardzo dobrze wszystkie rzeczy wyjaśnił w wywiadach i opisał ideę, którą się kierowął, podejmując taką decyzję. Dla nas, chłopaków, którzy tutaj zostali, to komfortowa sytuacja. Dla wszystkich innych niezbyt przyjemne przeżycie, ale chciałbym im bardzo podziękować. Wykonali kawał dobrej roboty - podkreśla przed kamerą Polsatu Sport Bartosz Kurek, kapitan kadry. Atakujący doskonale wie, co mówi. Przed ośmioma laty to on na ostatniej prostej niespodziewanie wypadł z kadry Stephane’a Antigi, która przygotowywała się do MŚ na polskich parkietach. Decyzja Francuza wzbudziła sensację, ale drużyna sięgnęła po złoto, zamykając usta krytykom trenera. Szlifowanie formy, ale podstawowy skład już znany? Tym razem zaskoczenie jest mniejsze, ale brak Leona w kadrze i tak wzbudził kontrowersje. O miejsce w składzie walczyć będzie czwórka innych przyjmujących. A raczej o umocnienie swojej pozycji w drużynie. Na dwa tygodnie przed turniejem wydaje się bowiem, że Grbić rozdał wszystkie najważniejsze karty i po turnieju w Bolonii wyłonił podstawową szóstkę. I choć w sparingach przed mundialem powinni się pokazać wszyscy zawodnicy, trudno przypuszczać, by któryś z nich rzutem na taśmę wyważył drzwi do podstawowego składu. Tomasz Fornal czy Karol Kłos, którzy dobrze spisywali się jako zmiennicy, będą musieli czekać na szansę w kwadracie dla rezerwowych. Mundial jest jednak krótszy niż przed czterema laty, tym ważniejsza będzie więc wysoka forma już na początku rozgrywek. I choć drużyna Grbicia po wyjściu z grupy bez względu na wynik będzie rozstawiona, już na tym etapie czeka ją m.in. trudny sprawdzian z reprezentacją USA. Bez najwyższej formy nie będzie łatwo o zwycięstwo. Ukraina zamiast Rosji. "Spróbujemy przeskoczyć poprzeczkę" Ukraina, czyli dzisiejszy rywal, to zespół notowany zdecydowanie niżej. Nie chodzi nawet o ranking FIVB, w którym kadra USA zajmuje miejsce piąte, a Ukraina 23. Drużyna naszych wschodnich sąsiadów pierwotnie nie zakwalifikowała się na MŚ. Miejsce na turnieju uzyskała po wykluczeniu Rosji. Trzeba jednak podkreślić, że zdecydowały o tym względy sportowe - była najwyżej sklasyfikowaną reprezentacją, która nie wywalczyła awansu na imprezę. Ukraińscy siatkarze w tym sezonie brali udział w Złotej Lidze Europejskiej, czyli zapleczu Ligi Narodów. Zajęli w niej czwarte miejsce, w meczu o miejsce na podium przegrywając z Chorwacją. Największą gwiazdą drużyny jest przyjmujący Ołeh Płotnycki. Grbić zna go jednak świetnie - w ostatnim sezonie prowadził Ukraińca w Sir Safety Conad Perugia. “Biało-czerwoni" będą zdecydowanym faworytem spotkania. Ukraińska federacja, zapowiadając mecz w Radomiu, pisała o starciu z “potężną" reprezentacją Polski. Minimalną przewagą gości może być jednak... znajomość hali. Nowy obiekt w Radomiu gościł dotąd niewiele meczów PlusLigi, a Ukraińcy trenują w nim od 8 sierpnia. - To będzie dobry, spokojny powrót po okresie mocniejszych treningów i bez większego grania. Przeciwnik ciężko trenuje, mam nadzieję, że wysoko zawiesi poprzeczkę, a my spróbujemy ją przeskoczyć - przekonuje Kurek. Jego drużyna rozegra przed mistrzostwami łącznie pięć meczów towarzyskich. Pięć dni po spotkaniu z Ukrainą rozpocznie udział w Memoriale Wagnera, a na trzy dni przed MŚ zmierzy się jeszcze z Argentyną. Transmisja spotkania Polska - Ukraina o godz. 18 w Polsacie Sport i na Polsat Box Go, relacja tekstowa w Interii. CZYTAJ TEŻ: Wstrząs u współgospodarzy siatkarskich mistrzostw świata. Działacze nie wytrzymali