Polscy siatkarze zagrają dziś w finale olimpijskim w jaskini lwa. W hali w Paryżu można spodziewać się zdecydowanej przewagi francuskich kibiców, którzy będą wspierać gospodarzy - na poprzednich spotkaniach Francji atmosfera w Paris Sud 1 była kapitalna. Teraz będą się w niej musieli odnaleźć polscy siatkarze. Mimo to Tomasz Fornal, przyjmujący reprezentacji Polski, przekonuje, że "Biało-Czerwoni" zamiast stresu powinni czuć radość z uczestniczenia w wyjątkowych chwilach, być może najważniejszych w karierze. - Na pewno będzie fajna atmosfera, to będzie jeden z najważniejszych meczów w historii polskiej siatkówki. I dla każdego indywidualnie jeden z ważniejszych w życiu. Musimy się tym bawić, cieszyć. I nie zapominać, że gra w finale to spełnienie dziecięcych marzeń. Musimy z tego czerpać radość. Na pewno będą ciężkie momenty, na pewno będzie dużo wymian, walki, ale sądzę że każdy zostawi na boisku wszystko, co ma - zaznacza Fornal. Nikola Grbić kategorycznie przed finałem. "Nigdy o to nie proszę" Tomasz Fornal przekonuje: "Od każdego z nas będzie czuć, że możemy zrobić coś wielkiego" Sam niespełna 27-letni zawodnik w turnieju w Paryżu sporo przeszedł. Już w pierwszym spotkaniu z Egiptem skręcił staw skokowy i trwała walka o to, by mógł wystąpić w kolejnym meczu. Ostatecznie z Brazylią wszedł tylko na jedną akcję, ale kolejne spotkania rozpoczynał już w podstawowym składzie. Później problemy dopadły jego kolegów. Uraz stopy wykluczył z gry Mateusza Bieńka, bark doskwierał Pawłowi Zatorskiemu, problemy z plecami Marcinowi Januszowi. Mimo takich kłopotów "Biało-Czerwoni" byli w stanie odwrócić losy półfinałowego meczu z USA, cały czas wierząc w zwycięstwo. Siła mentalna polskiej drużyny będzie potrzebna także w meczu z Francją. Fornal podkreśla jednak, że sama wola walki nie wystarczy. "Kluczem będzie mimo wszystko dobra gra, bo jak będziemy mieli dobry mental, ale słabo zagramy, to przegramy. Musimy zagrać po prostu tak, jak potrafimy grać w siatkówkę, i to będzie najważniejsze. Sądzę, że każdy z nas ma na tyle mocną psychikę, że wyjdzie naładowany, nabuzowany na rozgrzewkę. I od każdego z nas będzie czuć, że możemy zrobić coś wielkiego" - mówi przyjmujący. Mecz Polska - Francja rozpocznie się o godz. 13. Z Paryża Damian Gołąb