Polacy przed dwoma laty doszli do finału czempionatu Starego Kontynentu w tej kategorii wiekowej, w którym musieli jednak uznać wyższość Włochów. Dlatego można było liczyć, że w tegorocznych mistrzostwach Europy "Biało-Czerwoni" znowu powalczą o strefę medalową. Jednak już w pierwszym meczu czekał nas zimny prysznic, kiedy zostali pokonani przez reprezentację Turcji. Ta zwyciężyła 3:1. Drugim rywalem Polaków w grupie A, która występuje w miejscowości Vrnjačka Banja, była Austria. I w tym spotkaniu nie było najmniejszych wątpliwości, która drużyna jest lepsza. Wygraliśmy bez straty seta i ponownie rozbudziliśmy nadzieję na dobry końcowy wynik w czempionacie Starego Kontynentu. Siatkówka. Polska i Ukraina przystępowały do meczu z bilansem 1-1 Naszym rywalem w czwartek była Ukraina, która przystępowała do tego pojedynku, podobnie jak "Biało-Czerwoni", z bilansem 1-1. Od początku pierwszego seta przewagę osiągnęli nasi wschodni sąsiedzi. Zaczęli partię od prowadzenia 3:0, którego nie oddali do końca. Polacy byli w stanie zbliżyć się na jeden punkt (2:3 czy 3:4), ale od połowy seta Ukraina zaczęła błyskawicznie nam uciekać. W samej końcówce różnica wynosiła nawet 10 "oczek - 24:14. Nasi siatkarze byli w stanie obronić trzy piłki setowe, ale w końcu uznali wyższość rywala, który zwyciężył 25:17. Druga partia była bardzo wyrównana, wystarczy napisać, że różnica przez cały czas nie była większa niż dwa punkty. To jednak Ukraińcy mieli kolejne piłki setowe od stanu 25:24, by w końcu na przewagi triumfować 28:26. "Biało-Czerwoni" byli więc blisko katastrofy. Teraz nie mieli już żadnego marginesu błędu. I w trzeciej partii szybko wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (8:3). Rywale potrafili co prawda je zmniejszyć do jednego "oczka", ale nie więcej. Ostatecznie to drużyna zna Wisły zwyciężyła 25:21, pozostając w grze. Siatkówka. Ukraina okazała się lepsza od Polski Poprzeczka nadal wisiała jednak wysoko. Początek czwartego seta należał znowu do Ukraińców, którzy wyszli na prowadzenie 3:1. Udało nam się jednak zniwelować straty, a nawet samemu być górą (9:7 czy 12:10), jednak z biegiem czasy to rywal okazywał się lepszy. Ukraina wyszła na prowadzenie 21:16, najwyższe w tej partii, ale Polakom udało się odrobić dwa punkty. Więcej już jednak nie byli w stanie zrobić i przegrali seta 20:25, a także cały mecz 1:3. Sytuacja "Biało-Czerwonych" w mistrzostwach Europy do lat 20 robi się więc bardzo trudna. Kolejnym przeciwnikiem Polaków będzie Łotwa, z którą zagramy 31 sierpnia. Początek o 20.00. Potem jeszcze zmierzymy się z: Serbią (1 września), Francją (3 września) i Finlandią (4 września). Do półfinałów awansują tylko po dwie najlepsze drużyny z każdej z dwóch grup. Ukraina - Polska 3:1 (25:17, 28:26, 21:25, 25:20) Polska: Błażej Bień, Wiktor Przybyłek, Jakub Kiedos, Artur Brzostowicz, Jakub Nowak, Igor Rybak, libero Maksymilian Granieczny i Aleksander Nowik oraz Artur Becker, Wiktor Nowak, Kamil Urbańczyk.