Ostatnie występy siatkarskiej reprezentacji Polski wzbudziły niepokój wśród kibiców. Nikola Grbić nie ukrywa, że jego zespół mierzy się z problemami, ale zachowuje optymizm tuż przed startem igrzysk olimpijskich. Niepokojąca obniżka formy Polaków Nie ulega wątpliwości, że siatkarze to jedna z największych polskich nadziei medalowych przed igrzyskami olimpijskimi. Paradoksalnie, za takim podejściem nie przemawia wcale historia. Ostatni sukces biało-czerwonych na tej wielkiej imprezie przypada na 1976 rok, gdy wrócili z Kanady ze złotem. Od 2004 roku Polacy wzięli udział we wszystkich edycjach igrzysk, za każdym razem kończąc swój udział na ćwierćfinale. W ostatnich latach "Orły" wyrosły jednak na prawdziwego giganta. Są obecnymi mistrzami Europy i wicemistrzami świata - a dwa poprzednie mundiale skończyły na pierwszym miejscu. Nic dziwnego, że apetyty ekspertów i kibiców zostały pobudzone. Niestety, ostatnie testy przed igrzyskami olimpijskimi nie napawają optymizmem. Polacy przegrali z Japonią (2:3), zaś przeciwko Stanom Zjednoczonym odrobili dwusetową stratę, by ostatecznie wygrać 3:2. Widać było, że podopieczni trenera Nikoli Grbicia mają problem zwłaszcza z defensywą. Grbić zwraca uwagę na problem. "Wszyscy o nas mówią, spodziewają się sukcesu" Po meczu towarzyskim z USA Nikola Grbić nie ukrywał, że jego zespół mierzy się z pewnymi problemami natury mentalnej. Pomimo tego Serb pozostaje optymistą przed startem igrzysk. "Jestem spokojny, bo widzę, co zawodnicy pokazują na treningach. Nawet dwie porażki po 0:3 nic by nie zmieniły w przygotowaniach. Zdaję sobie jednak sprawę, że w Polsce zaczęłaby się panika. Wszyscy odliczaliby dni do rozpoczęcia igrzysk, zaczęłyby się komentarze o słabej formie i kryzysie reprezentacji" - ocenił szkoleniowiec. Zapewnił też, że w jego opinii kadra zmierza w dobrym kierunku. Biało-czerwoni rozpoczną swoją batalię w Paryżu już w sobotę. Wówczas o godzinie 17:00 zmierzą się z pierwszym grupowym rywalem - Egiptem.