Brazylia po pierwszym meczu była pod ścianą. Gdy Polska gładko ograła Egipt, "Canarinhos" przegrali z Włochami. W środę Brazylijczycy byli blisko poprawy swojej sytuacji. Ale polscy siatkarze potrafili przełamać rywali, doprowadzić do remisu i ograć przeciwnika w tie-breaku. Z Włochami zagrają o pierwsze miejsce w grupie B. Polscy siatkarze rozpoczęli spotkanie bez Tomasza Fornala. Przyjmujący w pierwszym meczu z Egiptem skręcił staw skokowy i w rywalizacji z Brazylią zastąpił go Aleksander Śliwka. Zgodnie z zapowiedziami Nikoli Grbicia z wtorkowej rozmowy z Interią, Fornal pozostał jednak w meczowej dwunastce, by w razie potrzeby pomóc w przyjęciu. U Brazylijczyków brakowało Alana Souzy, który doznał kontuzji jeszcze przed pierwszym spotkaniem. W pierwszej szóstce w ataku Brazylii gra jego brat Darlan. W spotkaniu z Włochami spisał się znakomicie, zdobył 25 punktów, ale jego drużyna i tak przegrała. Już w pierwszej akcji środowego spotkania "Biało-Czerwoni" zatrzymali go jednak blokiem, a po chwili zrobili to jeszcze raz. Ale to Brazylijczycy objęli prowadzenie 7:4, bo polscy siatkarze popełniali błędy w ataku. A kiedy Yoandy Leal w pojedynkę zatrzymał atak Bartosza Kurka, przewaga wzrosła do pięciu punktów. Grbić już w połowie seta wykorzystał drugą przerwę. Brazylijczycy wygrywali jednak efektowne, przedłużone akcje. A polscy siatkarze męczyli się w ataku, przegrywali już 12:18. Zryw nastąpił przy zagrywkach wprowadzonego z ławki Kamila Semeniuka. Wilfredo Leon pomagał w obronie, funkcjonował polski blok, i po asie serwisowym Kurka Polska prowadziła 22:21. Tyle że po chwili polski atakujący zderzył się z blokiem rywali, w końcówce zagrywką zaskoczył Leal i Brazylia wygrała 25:22. Polski "dżoker" nie ma lekko. Posadzili go z kibicami Polscy siatkarze odnaleźli skuteczność. Ale tylko na jedną partię Polska drużyna "odpaliła" jednak na początku drugiego seta. Asem serwisowym popisał się Mateusz Bieniek, "Biało-Czerwoni" prowadzili 5:0. Trener Bernardo Rezende zdecydował się na zmianę rozgrywającego, na boisku pojawił się Fernando Kreling. Polscy siatkarze ostrzeliwali jednak rywali zagrywką. W końcu Brazylijczycy opanowali sytuację, ponownie zablokowali Kurka, przegrywali już tylko 7:8. Grbić posłał w bój Semeniuka, zmieniając Śliwkę. Polscy siatkarze znów złapali jednak oddech przy zagrywkach Bieńka i wygranych kontratakach, prowadzili 16:10. Skuteczność w ataku poprawił Leon, Brazylijczykom nie pomógł zryw przy zagrywkach Lucasa Saatkampa. Polska pewnie wygrała 25:19, seta asem serwisowym zakończył Kurek. Ale kapitan polskiej kadry został zmieniony już na początku trzeciej partii. Polska przegrała trzy pierwsze akcje, a Kurka zastąpił Łukasz Kaczmarek. Straty odrobił Leon, po jego zagrywce był remis 5:5. Kiedy jednak polscy siatkarze zacięli się w ataku, Brazylia błyskawicznie odskoczyła na trzy punkty. Po jej stronie w tym secie grał Adriano, który zastąpił Leala. I prezentował się dobrze, przy stanie 11:14 Grbić przywrócił na boisko Kurka. Znów kulą u nogi mistrzów Europy była skuteczność w ataku. Przy stanie 16:20 na boisko na chwilę wrócił Śliwka. Tyle że w kolejnej akcji Ricardo Lucarelli posłał mocną zagrywkę w Leona i powiększył przewagę. Do poprawy przyjęcia na moment wszedł nawet Fornal, ale gra się nie zmieniła. Brazylia wygrała 25:19. Polscy siatkarze zafundowali kibicom thriller. Rozstrzygnął go Leon Początek czwartej partii był wyrównany. "Biało-Czerwoni" wyszli na nią z Semeniukiem i Kurkiem, po drugiej stronie wciąż byli Adriano i Fernando. Po zagrywce Jakuba Kochanowskiego Polska prowadziła jednak 7:5. Ale to była tylko chwila, wynik oscylował wokół remisu. Brazylijczyków zawodziła skuteczność Darlana, ale za to "Canarinhos" podbijali mnóstwo ataków polskich siatkarzy. Gdy na dwa punkty odskoczyła Brazylia, też szybko przyszło wyrównanie. Polska grała bez Bieńka, którego zmienił Norbert Huber. I w ważnym momencie zdobył punkt blokiem, potem wykonał kapitalne zagrywki - to dało prowadzenie 19:17. W końcówce jeszcze raz pomógł blok, mistrzowie Europy wygrali 25:23 i zapewnili sobie co najmniej punkt. Tie-break rozpoczął się dla polskich siatkarzy kapitalnie. Dwa asy serwisowe posłał Huber, "Biało-Czerwoni" prowadzili 4:1. A kiedy do tego jeszcze doszedł punktowy blok Leona, przewaga wzrosła do czterech punktów. Rezende w miejsce Darlana niespodziewanie posłał Leala, ale przy zmianie stron było 8:4 dla Polski. Później "Canarinhos" zmniejszyli straty do dwóch punktów, a po bloku przy ataku Leona był remis 12:12. Tyle że po chwili punkt zdobył Kurek, asem serwisowym popisał się Leon. Polska wygrała 15:12. Polscy siatkarze zakończą fazę grupową w sobotę, gdy zagrają z pewnymi awansu Włochami. W ćwierćfinale zagrają liderzy i wiceliderzy grup, a także dwa najlepsze zespoły z trzecich miejsc. To otwiera szansę dla Brazylii. Polska będzie już rywalizować tylko o jak najlepsze rozstawienie w drugiej fazie igrzysk. Polska: Kurek, Bieniek, Śliwka, Janusz, Kochanowski, Leon - Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Kaczmarek, Fornal, Huber Brazylia: Darlan, Lucas, Lucarelli, Bruno, Flavio, Leal - Thales (libero) oraz Fernando, Bergmann, Adriano, Honorato