Polscy siatkarze byli faworytami turnieju w Xi'an, ale musieli walczyć nie tylko z rywalami. Ich przeciwnikiem było także zmęczenie, część z nich rozegrała w ostatnim sezonie ligowym i reprezentacyjnym ponad 70 spotkań. Ostatnie z nich okazało się zaskakująco trudne, ale przyniosło zwycięstwo pieczętujące kapitalne miesiące kadry. Dzień po zwycięstwie z Holandią, które zapewniło "Biało-Czerwonym" awans na igrzyska olimpijskie, trener Nikola Grbić zdecydował się na spore zmiany w składzie. Serb w ostatnim meczu sezonu reprezentacyjnego postawił na kilku zawodników, którzy ostatnio grali mniej. W ataku pojawił się Bartłomiej Bołądź, na rozegraniu Grzegorz Łomacz, na libero Jakub Popiwczak. Był też m.in. Tomasz Fornal, który szybko zdobył punkt blokiem, a mistrzowie Europy błyskawicznie objęli prowadzenie 4:1. Później grali konsekwentnie i utrzymali je do końca seta. Co prawda Chińczycy byli w stanie zablokować atak Bołądzia czy zaskoczyć zagrywką Popiwczaka. Po polskiej stronie znakomicie funkcjonowała natomiast współpraca Łomacza ze środkowym Karolem Kłosem. W całym secie "Biało-Czerwoni" popełnili tylko dwa błędy, wynik 25:20 ustalił atakiem ze środka Norbert Huber. Polski szkoleniowiec zapewnił im awans. Wielka niespodzianka w walce o igrzyska Chińczycy szans na igrzyska już nie mają. Ale postawili się "Biało-Czerwonym" Chińczycy zorganizowali u siebie turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Paryżu, ale kończą go na przedostatnim miejscu. Wygrali w Xi'an tylko jeden mecz, z Meksykiem. A że w rankingu FIVB zajmują miejsce na początku czwartej dziesiątki, w praktyce stracili szanse na olimpijski awans. Pustki na trybunach w czasie meczu z Polską nie mogły więc przesadnie dziwić. Polscy siatkarze mieli jednak o co walczyć. Skoro awans na igrzyska jest już pewny, to znak, że zaczęła się selekcja kadry do Paryża. A tam Grbić będzie mógł zabrać tylko 12 siatkarzy. Na początku drugiej partii na plusy w notesie selekcjonera zasłużyli z pewnością Łomacz, który decydował się na kombinacyjne zagrania, a także skuteczny w ataku Fornal. Polska drużyna zyskała cztery punkty przewagi. Gospodarze szybko odrobili jednak straty, doprowadzając do remisu 9:9. Tym razem Fornal zaatakował bowiem w aut. Poirytowany Grbić poprosił nawet o przerwę, po niej Fornal popisał się asem serwisowym. Ale po chwili Polska przegrywała 15:17. "Biało-Czerwoni" odzyskali prowadzenie, ale w końcówce zagrywką zaskoczył ich Yaochen Yu, a w kolejnej akcji blok rywali. Niespodziewanie przegrali 23:25. Chińczycy uwierzyli, że mogą sprawić sensację. Odpowiedź "Biało-Czerwonych" była imponująca W drugiej partii Polakom przeszkadzały błędy w ataku czy braki koncentracji w niektórych zagraniach. W kolejnej Chińczycy uwierzyli, że mogą sprawić sensację, i prowadzili z liderami rankingu FIVB wyrównaną walkę. A mistrzowie Europy mieli problemy, zwłaszcza z chińskim blokiem. Przegrywali już 13:16. Grbić przywołał w końcu na boisko Łukasza Kaczmarka. Ale po chwili Guanhua Zhang jeszcze powiększył przewagę Chin. W końcówce to Polacy pomogli sobie blokiem, zagrywkami drużynę wsparł Wilfredo Leon. Skończyło się jednak porażką 22:25. A ewentualna porażka zdecydowanie nie była już na rękę Polsce. Choć awans na igrzyska ma w kieszeni, musi też dbać o ranking, który będzie miał wpływ na rozstawienie przed losowaniem grup turnieju w Paryżu. Tymczasem porażka z niżej notowanym rywalem oznaczała stratę wielu punktów. W czwartym secie mistrzowie Europy wrócili jednak na właściwą ścieżkę. Po serii pięciu punktów przy zagrywkach Łomacza prowadzili 12:6. Od tej pory polscy siatkarze dominowali, jakby chcieli zamazać dwa poprzednie sety. Znakomitą serią w polu zagrywki popisał się Bołądź, który jeszcze dodawał do tego ataki z drugiej linii. Skończył seta asem, którym przypieczętował pogrom 25:9. Zacięta końcówka meczu i turnieju. Polska zwycięska na finiszu sezonu W tie-breaku mistrzom Europy nie było już jednak tak łatwo. Przegrywali 4:6, Grbić musiał zareagować przerwą. Przy zmianie stron Chińczycy prowadzili jednym punktem. Polacy psuli sporo zagrywek, przez co nie mogli znaleźć odpowiedniego rytmu. Prowadzenie objęli dopiero przy stanie 11:10, kiedy punkt blokiem zdobył Kamil Semeniuk. Cały czas trwała jednak walka punkt za punkt. O losach meczu zdecydowała gra na przewagi. Pierwszej piłki meczowej nie wykorzystał Huber, ale po chwili polski blok ustalił wynik na 16:14. Polska kończy kwalifikacje bez porażki. Reprezentanci Polski udadzą się teraz na w pełni zasłużone, ale bardzo krótkie urlopy. PlusLiga rusza bowiem już za dwa tygodnie. Kadra ponownie zbierze się wiosną przyszłego roku. Sprawdź tabele kwalifikacji olimpijskich Chiny: J.Y. Zhang, Y.C. Yu, Peng, Y.T. Yu, Jiang, Li - Qu (libero) oraz D. Wang, G. Zhang, Dai, H. Wang Polska: Bołądź, Huber, Semeniuk, Łomacz, Kłos, Fornal - Popiwczak (libero) oraz Leon, Janusz, Kaczmarek Polscy siatkarze nie wystąpią na igrzyskach? Minister rozwiewa wątpliwości