Polska żyje siatkówką, to jest jasne. W naszym kraju kultura kibicowania i grania w siatkówkę jest niezwykle rozwinięta. Nie bez przyczyny kolejne reprezentacje przyjeżdżające na różnego rodzaju mecze do naszego kraju w samych superlatywach wypowiadają się na temat atmosfery, która panuje w halach i chwalą naszych fanów. Siódme miejsce Mateusza Rudyka. Porażka z mistrzem olimpijskim decydująca Nie może więc dziwić, że wraz z przejściem ćwierćfinału igrzysk olimpijskich kadra prowadzona przez Nikolę Grbicia jeszcze bardziej zyskała na popularności i każdy jej mecz teraz chcą oglądać wszyscy, podobnie dzieje się, chociażby przy Idze Świątek. Wszyscy chcą zobaczyć finał Biało-Czerwonych. Szaleństwo nawet w żużlu Półfinał igrzysk olimpijskich z USA cieszył się w Polsce niesamowitym odbiorem, a wsparcie dla naszych siatkarzy słychać było z każdej możliwej strony. Biało-Czerwoni Amerykanów pokonali po szalonym tie-breaku i awansowali do wymarzonego finału olimpijskiego. Prezydent Tajwanu w akcji, rośnie temperatura przed walką Szeremety o złoto Ten rozegrany zostanie o bardzo nietypowej porze, bo rozpocznie się o godzinie 13:00 w sobotę, co koliduje z bardzo wieloma wydarzeniami, czy meczami ligowymi. W związku z tym kluby sportowe zaczęły masowo przekładać swoje mecze ligowe i nie chodzi wcale o siatkówkę. Taką drogą poszła, choćby żużlowa Polonia Piła, która w początkowym planie, miała swój ligowy mecz rozgrywać o godzinie 14:00. Ze względu na historyczny mecz dla polskiej siatkówki pierwszy bieg przełożono o dwie godziny. Dzięki temu kibice żużla również będą mogli kibicować Biało-Czerwonym w najważniejszym meczu ich życia. To tylko jeden z wielu przykładów. Można się pewnie spodziewać także niezbyt zaludnionych ulic w naszym kraju w tym czasie.